Łukasz Sekulski: Nie złożę broni w walce o skład
ukasz Sekulski po wypożyczeniach do Korony Kielce i Piasta Gliwice znów gra w Jagiellonii. Największym zwolennikiem ściągnięcia napastnika do stolicy Podlasia był trener Ireneusz Mamrot.
Czy spodziewałeś się, że po wypożyczeniach znów założysz koszulkę Jagiellonii?
Łukasz Sekulski: Na pewno tego nie wykluczałem. Nawet kiedy grałem w Piaście, to było to wypożyczenie z Jagi. Przyszedł nowy trener i tak to się potoczyło, że ponownie jestem w Białymstoku. Ireneusz Mamrot rozmawiał ze mną i wyraził chęć, bym tutaj zagrał.
Z trenerem Michałem Probierzem byłoby to raczej trudne.
W tym przypadku sytuacja też była klarowna. Trener Probierz nie widział mnie w swojej koncepcji i musiałem iść na wypożyczenie. Chciałem się przecież rozwijać.
Czujesz, że przez ten okres stałeś się lepszym piłkarzem?
Przede wszystkim cieszę się, że nie trafiłem do niższej ligi. Nie umniejszając innym zespołom, grającym na zapleczu ekstraklasy, poziom sportowy i organizacyjny w najwyższej klasie jest zdecydowanie lepszy. Okres wypożyczeń dużo mnie nauczył i może tak być, że stałem się mocniejszy.
Z kibicami Jagiellonii przywitałeś się wybornie. W meczu z Dinamo wszedłeś na końcówkę i przypieczętowałeś wynik.
To wspaniała przygoda grać w europejskich pucharach. Tym bardziej, gdy do zwycięstwa drużyny dokłada się swoją cegiełkę. W rywalizacji o miejsce w składzie nie złożę broni. Cillian Sheridan to znakomity piłkarz, poznałem go przy okazji meczu Jagi z Omonią. Teraz znów się spotykamy i liczę na czystą rywalizację.
Przybyłeś z Gliwic do Białegostoku, a w odwrotnym kierunku powędrował Konstantin Vassiljev. Jaga zrobiła dobry interes?
To się okażę. Myślę, że zespół z Gliwic będzie zadowolony z powrotu Kostii. To świetny piłkarz, który da sporo jakości do tego zespołu. Nie chcę deklarować, ile bramek zdobędę dla Jagiellonii w tym sezonie. To nikomu nie pomoże.
W lidze będzie raczej ciężko powtórzyć osiągnięcie z poprzedniego sezonu.
Jesteśmy w małej przebudowie. Doszło do nas dwóch piłkarzy, a nie wiadomo, ilu odejdzie. W tym układzie stać nas na walkę, o jak najwyższe miejsce. Pierwszym celem jest awans do ósemki. Wówczas będziemy się zastanawiać, o którą pozycję będziemy się bić.
Pierwszy mecz gramy na wyjeździe z Termaliką. To dobry rywal na inaugurację?
Nie ma dobrych i złych przeciwników. Musimy się przyłożyć, aby zdobyć w Niecieczy trzy punkty. Chcielibyśmy mocno rozpocząć sezon. Rywale będą wiedzieli, że jesteśmy po dalekich wojażach i poszukają gry o pełną pulę. Zapowiada się ciężki mecz. Oby szczęśliwy dla nas.