Łukasz Simlat stawia na planie sobie i innym wysokie wymagania

Czytaj dalej
Paweł Gzyl

Łukasz Simlat stawia na planie sobie i innym wysokie wymagania

Paweł Gzyl

Gdy zobaczył w telewizji Wojciecha Manna i Krzysztofa Maternę, tak go zachwycili, że postanowił zostać aktorem. Początki były trudne: musiał w przebraniu Mikołaja reklamować telewizję kablową. Dziś grywa z powodzeniem w kilku filmach rocznie.

Oglądamy go obecnie w kilku znakomitych filmach. Jeszcze jest na dużych ekranach „Boże Ciało” i „(Nie)znajomi” z jego udziałem - a wczoraj trafił już do kin „Żelazny most”, w którym gra główną rolę. Ta stała obecność w rodzimych filmach sprawia, że stał się jednym z najważniejszych aktorów średniego pokolenia.

- Kiedy zaczynałem, myślałem tylko, że to będzie przygoda. I to związana z lataniem, bo w tym zawodzie fruwasz. To się zdarza rzadko, ale jak już się pofrunie, to uskrzydla człowieka na kolejne lata. Ale to kapryśny zawód - podsumowuje swoje doświadczenia w „Elle”.

Urodził się i wychował w Sosnowcu. Nigdy nie poznał swojego ojca - i był wychowywany tylko przez mamę. Jej lęk o niepewną przyszłość jednak mu się nie udzielił. Wprost przeciwnie: już jako dzieciak musiał podjąć męskie obowiązki w domu. Całkiem nieźle mu z tym szło - bo kiedy miał zaledwie dziesięć lat, naprawił mamie... „malucha”.

Wzorem męskości był dla małego chłopca dziadek. Ponieważ przeżył dwie wojny, imponował wnuczkowi żołnierskimi opowieściami. „Zobacz, synusiu, to jest pistolet, który zabrałem Niemcowi” - wspominał, a Łukaszowi od razu zapalały się oczy.

W dalszej części tekstu:

  • kiedy pojawił się u Łukasza pomysł na aktorstwo
  • jak wyglądały początki kariery aktora
  • co myśli o Warszawie
Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.