Łukasz Wojtkowski: - Trump nie lubi większości mediów
Rozmowa z dr. Łukaszem Wojtkowskim, medioznawcą z UMK w Toruniu
- Donald Trump, prezydent - elekt może być "zakładnikiem Kremla", co sugerują niektóre amerykańskie media?
- Być może tak jest. Nie do końca są wyjaśnione relacje, które przed wyborami Donald Trump miał z Kremlem. Czy zakładnikiem - zobaczymy. Na pewno będzie pod sporym wpływem administracji rosyjskiej.
- Skoro politycy we Włoszech uczestniczyli w słynnych "bunga - bunga", to dlaczego w Rosji nie mogło dojść do podobnych imprez?
- Włoska kultura polityczna, a amerykańska kultura, to dwa zupełnie różne światy. Jeśli chodzi o Włochy, to jesteśmy przyzwyczajeni do takiego sposobu uprawiania polityki. Przypomnę, że pomimo tego skandalu Silvio Berlusconi nadal jest uważany za poważnego polityka we Włoszech. Jednak w Stanach Zjednoczonych takie skandale ciągnęły polityków w dół. Jeszcze rok temu ciężko było sobie wyobrazić polityka, który byłby uczestnikiem podobnego skandalu i nadal sprawowałby swój urząd.
- Niekoniecznie. A prezydent Clinton i Monika Levinsky?
- Czymś innym było zachowanie publiczne, a czymś innym - prywatne. Przypomnę też, że Clintona nie pociągnęło w dół to co z nią robił, a to, że kłamał w tej sprawie. Z powodu kłamstwa niemal odsunięto go od władzy. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie może kłamać. Nie wiemy, jak wygląda sprawa Trumpa w kategorii świadczenia prawdy lub nieprawdy.
- Na razie Trump zdecydowanie zaprzecza i bardzo nie lubi szczególnie tych mediów, które o tym poinformowały.
- Trump nie lubi większości mediów, które o nim piszą. I będzie zaprzeczał do końca, nawet jeśli ukazałyby się twarde dowody, że tak naprawdę było i ma on stuprocentowo potwierdzone relacje instytucjonalne z administracją rosyjską. Trump do końca będzie się tego wypierał mówiąc, że to są kłamstwa. Nie przyjmie tego do wiadomości.
- Teraz wszyscy będą uważnie patrzyli, czy prezydent Donald Trump będzie sprzyjał Rosji?
- Jak najbardziej. W interesie nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale całego świata jest przyglądanie się układowi sił. I czy Trump będzie podejmował decyzje polityczne szczególnie sprzyjające Rosji. Na to - z pewnym niepokojem - będziemy się przyglądać w kontekście naszego kraju.
- Teraz witamy wojska amerykańskie w Polsce, ale czy prezydent Trump nie wymyśli, ażeby amerykańscy żołnierze nie wrócili z Polski, krajów nadbałtyckich i Rumunii do Stanów Zjednoczonych? Hasło "resetu" stosunków z Rosją jest wciąż nośne na Zachodzie. Co jakiś czas niektórzy zachodni politycy twierdzą, że trzeba wycofać się z sankcji wobec Rosji.
- Szczególnie, że podczas kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał, że reset w stosukach amerykańsko - rosyjskich nastąpi. A decyzje Baracka Obamy, w końcówce kadencji (m.in. wyrzucenie 35 rosyjskich dyplomatów) będą zniwelowane i inaczej uporządkowane. Pewnie strona rosyjska czeka na to ze zniecierpliwieniem. Natomiast wycofanie amerykańskich żołnierzy ze wschodniej flanki NATO wydaje się dłuższym procesem. To przecież są sprawy NATO, a nie Stanów Zjednoczonych. One są najważniejszym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale decyzje w NATO podejmowane są w inny sposób. Na razie nie obawiałbym się o los "szpicy" tworzącej się u nas, ale w dłuższej perspektywie, jeśli Trump realizowałby politykę, jaką zaplanował podczas kampanii wyborczej, to może być różnie.
- Amerykanie uwierzyli niezweryfikowanym informacjom wywiadu?
- Część tak, a część - nie. Część Amerykanów nadal będzie wierzyła w każde słowo Trumpa, szczególnie tych, którzy na niego zagłosowali. Elity - nie wszystkie - nie wierzą Trumpowi, czego dowodzi raport służb dotyczący wpływu Rosjan na wynik amerykańskich wyborów. On jest druzgocący, a jednak ruszyła machina przekazania władzy i nikt jej nie powstrzyma.
- Nie do końca można wierzyć raportom służb, bo kiedy napisały o broni masowego rażenia w Iraku, co rozpoczęło wojnę w Iraku, to po prostu kłamały.
- Nie jestem ekspertem do służb i raportów, ale nie zdziwiłbym się, gdyby niektóre były pisane na zamówienie polityczne. Czy raport na temat rosyjskich "haków" obyczajowych na Trumpa powstał na zamówienie - ciężko powiedzieć. Natomiast przypomnę, że udowodniono Rosji wpływanie na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych. Czy to był wpływ decydujący - tego możemy się nigdy nie dowiedzieć. Tylko faktem jest, że Rosjanie zmanipulowali ten wynik. Czy dzięki temu Trump wygrał? Tak, ale to nie był wpływ bezpośredni, tylko kampania medialna rozpoczęta przez Rosję. Ona wyraźne pomogła Trumpowi.