Łukasz Zjawiński, napastnik 2-ligowej Stali Stalowa Wola: Zaznaczyłem swoją obecność na 2-ligowych boiskach
- Wybrałem Stalową Wolę, bo uważam, że tutaj mogę się najlepiej rozwinąć - mówi Łukasz Zjawiński, napastnik 2-ligowej Stali, który latem trafił do „hutniczego” miasta z Legii Warszawa, a w debiucie strzelił honorową bramkę w derbach z Apklan Resovią (1:3).
Jak to było z tym golem dla Stali bo niektórzy mówią, że to samobój bramkarza, inni, że strzelił go Piotr Witasik, a nie ty?…
Było zamieszanie, na pewno Piotrek uderzył piłkę, a jeszcze ją dotknąłem głową, takim delikatnym ruchem zmieniającym kierunek. Bramkarz też tak naprawdę troszeczkę mi przy tym pomógł, ale wydaje mi się, że to mój gol.
To był twój pierwszy kontakt z piłką, takie wejście smoka…
No tak (śmiech). Długo czekaliśmy, więc na pewno cieszy mnie ta bramka. Jestem młodym graczem i fajnie, że szybko udało mi się zaznaczyć swoją obecność na 2-ligowych boiskach. Choć wiadomo, że lepiej by to wyglądało, gdybyśmy wygrali. Ja też lepiej bym się z tym czuł.
Jak się pan czuje w Stalowej Woli, gdzie przeniósł się pan ze stolicy. Trudny przeskok?
W dalszej części wywiadu przeczytasz m.in.:
- "Pochodzę z jeszcze mniejszego miasteczka, z Pszczyny na Śląsku, więc ja się z tym wszystkim oswoiłem naprawdę szybko"
- "Widziałem już kilka meczów „Stalówki” w 2 lidze, widziałem jak grają piłką i spodobała mi się ta perspektywa"
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień