Lumel otwiera drzwi
Dziś firma zatrudnia 660 osób, ale wciąż szuka pracowników. By dostarczać rozwiązania dla energetyki i automatyki przemysłowej
Lumel? No słyszałem, że jest taki zakład, ale co produkuje, to nie wiem - przyznaje się od razu Marcin Toczyk. Nie tylko on, ale wielu młodych mieszkańców, na nasze pytanie, wzrusza bezradnie ramionami.
Dlatego chętnie skorzystają z zaproszenia i wybiorą się na wycieczkę do Lumelu, na którą firma zaprasza 8 października w godz. 9.00 - 14.00.
Zielonogórzanie kojarzą siedzibę Lumelu z budynkami przy ul. Sulechowskiej 1 (obok wiaduktu). Niewielu wie o nowej - przy ul. Słubickiej 1 w Strefie Aktywności Gospodarczej.
Lumel związany jest z naszym miastem od 63 lat. w 1997 roku przekształcono go w jednoosobową spółkę skarbu państwa. W tym roku nastąpił podział spółki na dwa niezależne przedsiębiorstwa Lumel S.A. (ul. Sulechowska) oraz Lumel Alucast Sp. z o.o. (ul. Słubicka). Od początku istnienia, jak mówi kierownik działu marketingu, Izabella Ciesielska - Turomsza, marka Lumel znana jest nad całym świecie z produkcji najwyższej jakości aparatury pomiarowej i odlewów wysokociśnieniowych.
Firma ciągle się rozwija.
- W zeszłym roku zainwestowaliśmy 2 mln euro - mówi prezes Denesh Musalekar. - Kupiliśmy nową linię, dzięki której nasze możliwości zwiększyły się trzykrotnie.
Rok do roku przychody zwiększają się o 10 procent. Lumel chce poprawić ten wynik do 20 procent. Stąd nowe biura w Niemczech i Francji. Są one także w USA i Wielkiej Brytanii. A plany sięgają Bliskiego Wschodu.
Ciągle poszukiwani są pracownicy na różnych stanowiskach. Lumel od tego roku prowadzi w Zespole Szkół Zawodowych PBO klasę patronacką. Na razie to sześć osób. Firma oferuje praktyki (wynagrodzenie pracowników młodocianych) i pokrywa koszty egzaminu (ponad 7 tys. zł). Chodzi o zawody: ślusarz, operator obrabiarek skrawających, operator maszyn i urządzeń odlewniczych.
W piątek Lumel zaprosił do siebie dziennikarzy. W niebieskich fartuchach, czerwonych kaskach i gumowych butach ruszyliśmy do hal... Łukasz Kremens, kierownik działu technicznego, tłumaczy, że tu pracuje 50 inżynierów i pracowników narzędziowych. Projektują formy i narzędzia... Tu ma bowiem początek produkcja każdego odlewu. Rysunek zamieniany jest w model 3D, następnie powstaje dokumentacja... W odlewni stopy w postaci sztabek przetapiane są w piecach (temperatura 680 - 760 stopni Celsjusza). W dziale kontroli jakości spotykamy Michała Jankowiaka. Tu wykorzystywany jest rentgen.
Jak nam dalej pokazuje nasz przewodnik, Marek Tarka, w dziale mechanicznym na ponad 40 obrabiarkach CNC wykonywane są otwory, gwinty, rowki pod uszczelki. Po mechanicznej obróbce detale trafiają do zautomatyzowanego gniazda mycia i płukania lub obróbki chemicznej. W lakierni obserwujemy, jak Gabriela Tokarska sprawnie maluje detale.
Maszyny, roboty, komputery... Wszystko do obejrzenia 8 października. Zwiedzanie odbywać się będzie w grupach z 10 przewodnikami. Ze względu na bezpieczeństwo wstęp na wydziały będą miały dzieci powyżej 6 lat, oczywiście z rodzicami. Między zakładami chętnych będzie woził bus. Będą też wykłady, prezentacje...