Maciej Stuhr w Rybniku. W „Diagnozie” zagra pediatrę

Czwarty sezon serialu TVN „Diagnoza” zobaczymy w telewizji w połowie lutego, we wtorki wieczorem. Na razie w Rybniku „zameldował się” Maciej Stuhr, który zagra nową postać w serialu: zwariowanego pediatrę walczącego o środowisko. Rozmawiamy z nim nie tylko o roli w serialu, ale i o rybnickim smogu.

To pana pierwsza wizyta na planie serialu „Diagnoza” w Rybniku, ale gościł tu już pan wcześniej, prawda?
Bardzo mi miło ponownie gościć w Rybniku, gdzie mnie nie było ze 20 lat. Byłem tu, gdy koledzy rozkręcali imprezę pod tytułem „Ryjek” (Rybnicka Jesień Kabaretowa - przyp. red.). Śmigaliśmy tu jeszcze jako dzieciaki.

Długo zastanawiał się pan nad zagraniem w „Diagnozie”?
Moja rola powstała w pewnym sensie na zamówienie mojej żony, która studiowała na medycynie dietetykę i od tego czasu ma słabość do lekarzy. No więc żeby do mnie miała trochę tę słabość, postanowiłem zagrać lekarza. Jedyne, co mi przyszło do głowy, to zapisać się do „Diagnozy”. Wykonałem telefon do moich przyjaciół, a oni powiedzieli, że akurat potrzebują pediatry, no więc stałem się pediatrą na chwilę. To będzie mój gościnny udział - gram w „Diagnozie” takiego pediatrę trochę zwariowanego, walczącego mocno ekologa, który wylądował po latach w Rybniku i walczy o poprawę środowiska. Co nam by się wszystkim przydało...

Wątek ekologii będzie mocno akcentowany teraz w serialu?
Mamy w akcji poważne zatrucie całej gromady dzieciaków i dorosłych z powodu skażenia ekologicznego, więc mój bohater będzie mógł się wykazać. A jednocześnie mamy wątek osobisty, bo mój bohater okazuje się przyrodnim bratem doktora Sadzika, z którym mamy nierozwiązane konflikty i interesy. Spotykam się po latach z moim przyjacielem Michałem Czerneckim, z którym studiowaliśmy w Krakowie na jednym roku w szkole teatralnej.

Jaki będzie Maciej Stuhr w serialu?
Mój bohater jest pozytywny, trochę zwariowany, z konfliktami, raczej bohater walczący o dobro wspólne.