Ponad rok temu zostały szczęśliwymi mamusiami. Ale nie zakopały się w pieluszkach i zasypkach. Będąc na macierzyńskim, postanowiły zrobić coś tylko dla siebie. Jedna szukała przestrzeni, w której mogłaby się realizować, druga - kosmetyku na odbudowę odporności po ciąży. I choć miały różne motywacje, połączył je biznes, który do dziś prowadzą z powodzeniem. Z satysfakcją mówią, że to było najlepsze, co mogło je spotkać.
Oczywiście, że bycie mamą jest męczące. My też jesteśmy zmęczone, nie jesteśmy przecież maszynami. Ale to, że się spełniamy i robimy coś dodatkowego, naprawdę daje nam bardzo duży zastrzyk energii. Bo robimy to z pasji i serca. To pozwala nam balansować między życiem prywatnym i rodzinnym w taki sposób, aby nic nie umknęło nam z życia naszych dzieci - podkreśla Paulina Żmurda z Sokółki.
- Ja mogę śmiało powiedzieć, że dzięki tej pracy mam więcej energii niż wcześniej. Zresztą mój mąż po trzech tygodniach, jak tylko zaczęłam pracować, zauważył we mnie tę zmianę. Powiedział „moja dawna Iza wróciła, pełna pasji, energii, życia” - dodaje ze śmiechem Iza Kościuk z Białegostoku.
Obie są młodymi mamusiami z dziećmi w podobnym wieku. Obie rodziły w maju 2020 roku. Paulina jest mamą bliźniaków: Rozalii i Miłosza, Iza ma synka Olka. Przed urodzeniem dzieci pracowały na etatach, w handlu. Iza miała spore, bo aż 13-letnie doświadczenie w sprzedaży. Po urodzeniu dziecka wyraźnie jej tego brakowało.
- W pewnym momencie poczułam, że potrzebuję swojego świata zawodowego, pewnej samorealizacji. Bo miałam poczucie, że wypadłam trochę z obiegu. Że cały mój świat to pieluchy, a ja potrzebowałam czegoś więcej - opowiada Iza.
Trafiła na koleżankę, która zajmuje się promowaniem naturalnych kosmetyków oraz szukaniem klientów i partnerów biznesowych. Pomyślała, że to coś w sam raz dla niej. Zgłosiła się bez wahania.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień