Magazyn Historia. Rewizja na Jasnej Górze
21 lipca 1958. Do budynków Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu na Jasnej Górze wdziera się prokurator i blisko dwudziestu esbeków Na nic zdają się protesty zakonników Stawiających opór wiernych rozgania ZOMO Kończy się czas odwilży dla Kościoła
W październiku 1956 r. doszło w Polsce do szero-kiej, choć krótkotrwałej jak się miało okazać, liberalizacji systemu. Jednym z ważniejszych elementów październikowej odwilży było porozumienie między władzą a Kościołem. 28 października zostało spełnione jedno z najczęściej wyrażanych na licznie się wówczas odbywających wiecach żądań - prymas kard. Stefan Wyszyński po trzyletnim okresie internowania powrócił do Warszawy. Wkrótce do swoich siedzib wrócili też pozostali wygnani biskupi: abp Eugeniusz Baziak do Krakowa, bp Stanisław Adamski do Katowic, bp Antoni Baraniak do sekretariatu episkopatu, i w końcu - zwolniony niedawno z więzienia - bp Czesław Kaczmarek do Kielc.
A miało być lepiej
Na początku grudnia 1956 r. Komisja Wspólna władz kościelnych i państwowych wynegocjowała porozumienie i nowe warunki funkcjonowania Kościoła w PRL. Uchylono dekret z lutego 1953 r. uzależniający obsadę stanowisk kościelnych od zgody państwa. Do szkół podstawowych i średnich powróciły jako przedmiot nadobowiązkowy lekcje religii. Przywrócono kapelanów w szpitalach i więzieniach. Wkrótce pojawiły się też korzystne dla Kościoła uregulowania podatkowe, zaczęto też udzielać zezwoleń na budowę nowych świątyń - władze zgodziły się m.in. na budowę kościoła w Nowej Hucie. Odzyskano część zabranych wcześniej Kościołowi nieruchomości, pojawiły się zezwolenia na pielgrzymki i procesje. „Tygodnik Powszechny” wrócił do prawowitej redakcji, a związani z nim świeccy katolicy uzyskali prawo do działalności politycznej. Były to rzeczywiste ustępstwa władz pozwalające Kościołowi na w miarę swobodne prowadzenie działalności duszpasterskiej. Licząc na szczerość intencji rządzących i trwałość tego porozumienia kard. Wyszyński zaapelował w styczniu 1957 r. do wiernych o udział w wyborach do Sejmu - było to jednoznaczne poparcie dla ekipy nowego I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki.
Niestety, wkrótce pojawiły się sygnały świadczące, że władze traktują to porozumienie jako chwilowe taktyczne ustępstwo i nie chcą oddawać Kościołowi pola w walce o rząd dusz. Znów zaczęła się walka z religią w szkole - na razie prowadzona głównie przez czynniki pseudospołeczne, czyli Stowarzyszenie Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Towarzystwo Szkoły Świeckiej. Znów zaczęła działać cenzura, utrudniano też tworzenie nowych parafii. Nie ziściły się nadzieje na odzyskanie przejętego w 1950 r. przez prorządowy PAX „Caritasu” ani na reaktywację Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Najpoważniejszym znakiem odejścia od porozumienia była rewizja w Instytucie Prymasowskim Ślubów Narodu.
Brutalna rewizja na Jasnej Górze była zapowiedzią ostatecznego zerwania z polityką ugody i powrotu władz do walki z Kościołem
Zniszczyć to gniazdo szerszeni
Instytut powstał 3 maja 1957 r., gdy we wszystkich polskich parafiach odnawiano przyrzeczenia złożone niegdyś przez króla Jana Kazimierza we Lwowie. Stanowił zaplecze dla kard. Wyszyńskiego w realizacji Wielkiej Nowenny, zakrojonego na dziewięć lat programu duszpasterskiego mającego przygotować Polaków do tysięcznej rocznicy chrztu Polski. Władze niepokoił i program Nowenny, i prowadzona przez Instytut działalność wydawnicza, i nasilający się stale ruch pielgrzymkowy na Jasną Górę. Postanowiły uderzyć, jako pretekstu używając zarzutu o nielegalne powielanie tekstów.
Rewizja zaczęła się po południu 21 lipca. Bez żadnych protokołów, bez sporządzania spisu zarekwirowanych rzeczy esbecy pakowali do worków znalezione dokumenty i książki, w tym oficjalnie wydany „Duch pracy ludzkiej” kard. Wyszyńskiego. Zabrali też dwie maszyny do pisania. Na pytanie o powód tych rekwizycji jeden z funkcjonariuszy miał odpowiedzieć: „Trzeba zniszczyć to gniazdo szerszeni”.
Wieczorem funkcjonariusze zaczęli też zabierać wydawnictwa z kiosku stojącego na klasztornym dziedzińcu. To już zaniepokoiło znajdujących się tam wiernych. Rosnący tłum zaczął protestować. Nie posłuchał wezwań prokuratora do rozejścia się. Po dziewiątej wieczorem zakonnicy, jak co dzień, zamknęli bramy klasztoru, pozostawiając zgromadzonych na dziedzińcu. Wtedy nadjechały trzy wozy ZOMO, funkcjonariusze wyłamali bramy i wtargnęli na dziedziniec bijąc, lżąc i zatrzymując uczestników zgromadzenia. Dawno nie widziano tak brutalnej interwencji milicji.
Nowy etap
Następnego dnia, 22 lipca, przypadało komunistyczne święto Odrodzenia Polski. Wieczorem, na uroczystym przyjęciu w Urzędzie Rady Ministrów obok Władysława Gomułki znalazł się poseł z katolickiego koła „Znak” Jerzy Zawieyski. Wywiązała się rozmowa, w której I sekretarz oskarżał kard. Wyszyńskiego o wywoływanie wojny religijnej i mówił: „Na to nie pozwolimy i stłumimy w zarodku każdy przejaw zamachu wymierzony w spokój naszego kraju. Prymas wydaje na Jasnej Górze biuletyny i pisma, nawet książki, w których atakuje rząd i władzę ludową. Zarekwirowaliśmy 60 worków tej antypaństwowej bibuły”. Opublikowany w prasie komunikat Prokuratury Generalnej mówił o nielegalnej działalności wydawniczej Instytutu, antyustrojowych drukach i oporze pracowników Instytutu wobec działań władz.
Oczywiście zarekwirowane na Jasnej Górze materiały nie były „antypaństwową bibułą”. W proteście skierowanym do Prokuratury Generalnej kard. Wyszyński przywoływał prawne uzasadnienie prowadzonej tam działalności apelując o „naprawienie wyrządzonych Kościołowi szkód i zwrot zabranej własności Instytutu”. Ojcowie paulini złożyli zażalenie do Rady Państwa pisząc o bezprawnym włamaniu i brutalnym biciu pątników. Działania prokuratury określili jako „niesłychaną obrazę i zniewagę uczuć religijnych całego narodu”. Nie zmieniło to stanowiska władz. Co więcej, dwóch paulinów i jeden pracownik Instytutu zostało skazanych za publikowanie nieocenzurowanych wydawnictw na kary od 6 do 10 miesięcy więzienia i grzywny.
Brutalna rewizja na Jasnej Górze była zapowiedzią ostatecznego zerwania z polityką ugody i powrotu władz do walki z Kościołem. Jej założenia precyzował wydany jeszcze w lipcu 1958 r. wewnętrzny list KC PZPR do egzekutyw partyjnych, mówiący o przeciwstawianiu się rzekomej „ofensywie wojującego klerykalizmu”.
Wkrótce wzmogła się walka z lekcjami religii w szkole - ostatecznie usunięto ją w 1961 r. Zahamowano proces wydawania zgód na budowę nowych kościołów - niekiedy doprowadziło to do walk ulicznych, jak w Nowej Hucie i Kraśniku. Usuwano krzyże ze szkół i instytucji, ograniczano działalność duszpasterską, znów nękano duchownych nadmiernymi podatkami. Głównym polem walki państwa z Kościołem w najbliższych latach stały się obchody Millennium Chrztu Polski.
Cykl powstaje we współpracy z krakowskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. Autorzy są historykami, pracownikami IPN.