Mają 20 czy 30 lat i ogromne długi [infografika]
Młodzi są zadłużeni na ponad 3,7 mld zł! Niestety, nasz region jest w czołówce tej niechlubnej statystyki.
- Mój syn niedawno trafił do rejestru dłużników. Został tam wpisany za zaległości za mieszkanie. Przestał płacić czynsz, bo się okazało, że nie starczy mu na alimenty. Na dwoje dzieci co miesiąc żona wywalczyła sobie 1200 zł. Syn próbuje sprzedać ich wspólne, duże mieszkanie, ale od kilku miesięcy nie może znaleźć kupca. Chce połowę uzyskanych pieniędzy dać żonie, bo to było ich wspólne mieszkanie, a za resztę kupić sobie kawalerkę. Wtedy czynsz byłby niższy. Poza tym byłby w stanie spłacić długi. Już teraz z żoną co miesiąc dajemy mu 200-300 zł, bo nie wystarczyłoby mu na jedzenie. Takie to nastały smutne czasy, że rodzice po 60-tce muszą pomagać 30-letnim dzieciom. Co robić, skoro ich pensje naprawdę są niskie - mówił pan Zdzisław z Bydgoszczy niedawno w rubryce „Gazeta Słucham”.
Młodzi nie płacą głównie alimentów i kredytów
Niestety, coraz więcej młodych Polaków ma długi. Z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że mamy już w Polsce ponad pół miliona osób w wieku od 18 do 34 lat z problemami finansowymi. Zaległości młodych wzrosły od sierpnia ubiegłego roku o blisko 1,5 mld zł i sięgają obecnie 3,7 mld zł.
Niestety, nasz region jest w czołówce tej niechlubnej statystyki. - Najwięcej niesolidnych młodych dłużników zamieszkuje województwa: śląskie, mazowieckie, dolnośląskie oraz kujawsko-pomorskie. Z kolei najmniej takich osób można spotkać w Świętokrzyskiem i na Podlasiu - mówi Diana Borowiecka, starszy specjalista ds. PR i Komunikacji w BIG InfoMonitor S.A.
Za co nie płacą młodzi?
Jak się okazuje, największą część zaległości osób, które nie ukończyły 35. roku życia stanowią długi alimentacyjne. To ok. 30 proc., czyli ponad 1,17 mld zł. Na drugim miejscu znalazły się pożyczki z firm pozabankowych - ponad 828 mln zł, ale też kredyty bankowe. Młodzi mają także do spłacenia prawie 360 mln zł za usługi telekomunikacyjne. Na listę trafiło również powyżej 13 mln zł opłat karnych za jazdę bez ważnego biletu.
200 zł długu i już można trafić na czarną listę
Co ciekawe, mieszkańców naszego regionu nie ma na liście dłużników-rekordzistów.
Najwięcej takich osób zamieszkuje województwo opolskie. W pierwszej dziesiątce są aż trzy osoby z tego regionu - m.in. najmłodszy rekordzista - 21-latek, który ma już do spłacenia prawie 300 tys. zł. Na Opolszczyźnie mieszka również dłużnik-rekordzista. To 34-latek, którego długi narosły do ponad 10 mln zł.
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami, osoba fizyczna może trafić na listę dłużników, jeśli jej dług wynosi minimum 200 zł, a od terminu płatności minęło co najmniej 60 dni.
Próbujmy dogadać się z bankiem
Co zrobić, gdy pojawia się problem ze spłatą długów?
Bartłomiej Gryglewicz, ekspert eurobanku ds. produktów bankowych, podkreśla, że sprawą kluczową jest sprawna komunikacja z bankiem kredytującym. Już w przypadku pierwszych sygnałów o możliwych problemach ze spłatą zobowiązań, powinniśmy bez zbędnej zwłoki poinformować o tym bank. To zdecydowanie zwiększa szanse na znalezienie rozwiązania satysfakcjonującego obie strony. - Ukrywanie problemów w niczym nie pomaga, a doprowadzenie do opóźnienia w spłacie w wielu sytuacjach ogranicza możliwości ewentualnych zmian harmonogramu spłaty długu. Pamiętajmy, że brak działań z naszej strony może skończyć się również wpisaniem na listę dłużników przez wierzyciela, a obecność na niej może skutkować problemami, np. z otrzymaniem kredytu czy dokonywaniem zakupów na raty - podsumowuje ekspert.