Małgosia to już „poważna” czwartoklasistka
Małgosia Bełc z Bytomia jest już w IV klasie! DZ towarzyszył jej trzy lata temu, kiedy zaczynała naukę. Co u niej słychać?
Pamiętają Państwo Małgosię Bełc z Bytomia? Wesoła, roześmiana, energiczna blondyneczka w 2014 roku zaczynała naukę w pierwszej „G” . Klasa mieści się w Szkole Podstawowej numer 54 im. Wacława Kuchara w bytomskiej dzielnicy Miechowice.
„Dziennik Zachodni” towarzyszył dziewczynce i jej rodzinie w przygotowaniach do rozpoczęcia jej pierwszego w życiu roku szkolnego. Byliśmy także z Małgosią w dniu rozpoczęcia nauki i przez pierwszy tydzień. Dostała od nas tradycyjną tytę.
To jej pójście do szkoły przeżywaliśmy w całej redakcji DZ, a z nami i nasi Czytelnicy, którzy codziennie robili wielkie odliczanie do 1 września. Razem z Małgosią.
Teraz odwiedziliśmy naszą dzielną uczennicę ponownie. Tak jak obiecaliśmy - sprawdzamy jej postępy w nauce. I towarzyszymy jej podczas kolejnych szczebli w edukacji. To wielka przygoda. A czy rodzina bytomianki jeszcze pamięta jej początek?
- Oczywiście, że to pamiętamy - śmieje się pani Iwona, mama Gosi, pytana o czas, kiedy córka zaczynała naukę. - Do dzisiaj wspominamy całą akcję w DZ, oglądamy zdjęcia - opowiada. Od tego czasu upłynęły już trzy lata i 4 września nasza rezolutna blondyneczka rozpocznie naukę już w IV klasie. To kolejny, poważny etap w jej edukacji. Kończy się czas tzw. nauczania zintegrowanego, pojawi się nowa wychowawczyni, nowe przedmioty, których będą uczyć nowi nauczyciele.
- Jeszcze nie wiemy, kto będzie wychowawcą Gosi. Jej klasa będzie też pewnie połączona z inną, bo na tym poziomie nie ma klasy „G”, na pewno szykują się spore zmiany - mówi mama dziewczynki. Pamiętamy, że Gosia nie mogła doczekać się rozpoczęcia nauki, a jak jest teraz? - Entuzjazm córeczki jest już zdecydowanie mniejszy - śmieje się mama Gosi. - Córka wychodzi z założenia, że rok szkolny mógłby trwać dwa miesiące i wystarczy - mówi. Małgosia już tęskni za wakacjami. Spędziła je częściowo z rodzicami, a częściowo z dziadkami. Była nad polskim morzem i w Niemczech u kuzyna. Razem z rodzicami chętnie robili wycieczki i wypady na basen. Dziewczynka cieszy się jednak, że spotka się ze szkolnymi przyjaciółkami, Leną i Martą.
Kiedy Gosia szła do pierwszej klasy, opowiadała nam, że marzy o tym, żeby uczyć się tańczyć i ma nadzieję, że szkoła jej w tym pomoże. To marzenie udaje się realizować, Gosia chodzi na kurs tańca i zdobywa w tym zakresie coraz większe umiejętności. Ponadto na naszych łamach deklarowała, że chętnie będzie się uczyła liczyć i czytać. Czy tak jest faktycznie?
- Na pewno zdecydowanie woli bardziej matematykę od języka polskiego - przyznaje mama. Ale to nie oznacza, że jest typowym ścisłowcem.
- Lubię się uczyć języków obcych, angielskiego i niemieckiego, podobają mi się również zajęcia informatyczne - zapewnia Małgorzata. Planów zawodowych na razie na przyszłość nie ma. Chociaż wie, że na pewno nie chciałaby zostać lekarzem. Jest zdecydowanie artystyczną duszą, o wysokim poczuciu estetycznym. - Uwielbia robić makijaż - sobie, osobom w rodzinie i koleżankom - zdradza mama małej bytomianki.
Zakupy na nowy rok już zrobione. Kredki, zeszyty i inne przybory czekają w szufladach biurka. Tornister jest jeszcze z ubiegłego roku. Małgorzatka nie chciała nowego, ten jej się bardzo podoba i nie chce się z nim rozstawać jeszcze w czwartej klasie.
Małgosi i wszystkim uczniom życzymy wspaniałego początku roku szkolnego.
fot.marzena bugała-azarko
fot.arc/arkadiusz ławrywianiec
Małgosia tuż przed rozpoczęciem nauki w I klasie...