Komentarz redaktora Tomasza Malety o budowie S19 i tego jak z tą kwestią łaczy się budowa obwodnicy Białegostoku.
W dyskusji nad zmianą wariantu S19 niewiele się mówi o tzw. małej, północnej obwodnicy Białegostoku. Od lat o przyśpieszenie jej budowy zabiegały władze Białegostoku. Dzięki temu, do czasu budowy tzw. dużej obwodnicy (przez Knyszyn i Korycin) tiry jadące z Suwałk i Kuźnicy Białostockiej do Warszawy omijałyby łukiem stolicę Podlaskiego. Niezbyt duży, bo 14-kilometrowy ślad po skraju Puszczy Knyszyńskiej prowadziłby od Katrynki przez Dobrzyniewo do węzła Choroszcz na S-8. Tym samym pozwoliłoby to domknąć obwodnicę Wasilkowa, która jest dziś drogą do nikąd.
Skoro teraz podlascy politycy PiS i niektórzy samorządowcy lobbują za wariantem dużej obwodnicy przez Czarną Białostocką do Sokółki, to powinni uważać, by rykoszetem nie zakopać tej małej. By nie doszło do sytuacji, że trzeba będzie starać się o decyzję środowiskową.W przeciwnym razie tiry po wsze czasy będą jeździć przez trasę generalską Na razie jest ona ważna, ale w pakiecie z dużą obwodnicę przez Korycin.