Małżeństwo na wózkach nie może doprosić się podjazdu

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
Paweł Kędzia

Małżeństwo na wózkach nie może doprosić się podjazdu

Paweł Kędzia

Chociaż na budowę podjazdu pod balkon zgodzili się wszyscy lokatorzy, małżeństwo wciąż czeka na urzędowe pozwolenia na jego budowę.

Małżeństwo z Torunia, które porusza się na wózkach inwalidzkich, od kilku miesięcy walczy z urzędami o możliwość budowy podjazdu. Działają pod presją, bo tylko do 27 października mają czas na dostarczenie dokumentacji. Inaczej stracą dofinansowanie na likwidację barier architektonicznych.

- Wszyscy bezradnie rozkładają ręce i twierdzą, że nie mogą pomóc - skarży się pani Zofia Curyło.

Małżeństwo z Torunia nie kryje rozgoryczenia. Praktycznie od początku roku pani Zofia gromadzi dokumentację niezbędną do budowy podjazdu. W lutym zebrała zgody na przeprowadzenie inwestycji od wszystkich sąsiadów, którzy są współwłaścicielami gruntów przy wieżowcu na Jamontta. Jak się okazało, na liście zabrakło dwóch nazwisk nieżyjących lokatorów, nieujawnionych w ewidencji spółdzielni mieszkaniowej.

Wniosek w zawieszeniu

W czerwcu małżeństwo złożyło wniosek o pozwolenie budowlane. Można się tylko domyślać, że skomplikowana sytuacja spowodowała przedłużenie postępowania. Na nieszczęście, w lipcu zmarła jedna z osób, która wcześniej zdążyła złożyć swój podpis. Dla Wydziału Architektury i Budownictwa nieuregulowane kwestie spadkowe były podstawą do zawieszenie postępowania, o czym małżeństwo zostało poinformowane w sierpniu.

Pozostało jeszcze 60% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Kędzia

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.