Mamona a sacrum
"Pieniądze są brudne”. Potrafią sprofanować. Różne szczytne akcje zostały zmieszane z błotem, gdy odkryto finansowe interesy organizatorów. Z drugiej strony pieniądze mają zdolność oczyszczania, gdy są wolnymi datkami na wsparcie potrzebujących. Oczyszczają nasze sumienie, wybielają korporacje wykazujące pomoc charytatywną.
Ostatnie zawirowania wokół Caritasu pokazują, jak krucha jest cnota tych, którzy organizują pomoc za pieniądze ze zbiórek. Tam, gdzie pieniądze, tam trudno o sacrum. Płacimy za okazałe, bogate, olśniewające, skuteczne… Ale czy za święte? Czy gdy płacimy za miłość, nie odzieramy jej z czegoś? A przecież gdy kochamy, to często nie skąpimy wydatków nie tylko na prezenty. Również codzienna rodzinna miłość to dla wielu szukanie dobrze płatnej pracy, by utrzymać ukochanych.
Pieniądze są brudne, ale i potrzebne. A jednak tęsknimy za sacrum, za czymś szczególnym, wyjątkowym, gdzie one nie decydują, za czymś, czego nie da się kupić i dlatego jest poza podejrzeniem, szczere, bezinteresowne… Jak róża dla żebraczki. Jej nie wzruszały ofiarowywane datki. Natomiast róża (podarowana przez poetę Rilkego) rozświetliła jej oblicze i rozbudziła chęć życia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień