Mamy czterech psychiatrów dzieci i młodzieży na całe województwo
Zdrowie psychiczne młodych zależy od wielu czynników. Tymczasem w Lubuskiem brakuje psychiatrów dzieci i młodzieży, a rodzice się gubią
W środę, 19 kwietnia, w Bibliotece Uniwersyteckiej lubuski oddział NFZ oraz Lubuskie Stowarzyszenie Dziennikarzy zorganizowali debatę ekspercką „Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży w województwie lubuskim – stan obecny i perspektywy”.
Podczas niej poruszono wiele problemów. Psycholog Paulina Zamlewska-Lipiec podkreślała, że potrzebne jest wsparcie rodziców.
– Niepokoi mnie, że ich kompetencje są coraz niższe – mówi. Rodzice nie wiedzą, jak się z dziećmi bawić, rozwijać je, rozwiązywać ich problemy.
Jedna z mam opowiada o trzyletniej córce. Psycholog pyta, czy z nią rozmawia. A ona odpowiada: Ale o czym mam z nią rozmawiać?!
Okazuje się, że wielu młodych ludzi doskonale sprawdza się w pracy, rządzi dużą grupą ludzi, a w domu nie radzi sobie z własnymi dziećmi.
A one z wiekiem mają coraz więcej problemów. Nie radzą sobie ze stresem, popadają w depresje, uzależnienia.
Z badań przeprowadzonych w marcu tego roku na 500-osobowej grupie gimnazjalistów – zauważyła dr Dorota Szaban z UZ – wynika, że prawie 15 procent badanych wykazuje objawy depresji. Pojawiają się one dwukrotnie częściej u dziewcząt niż u chłopców. Ale później to młodzi mężczyźni częściej targają się na własne życie.
Krystyna Matecka-Ryngier, wojewódzki konsultant ds. psychiatrii dzieci i młodzieży, wyliczała miejsca i programy, dzięki którym zdrowie psychiczne młodych Lubuszan ma się poprawiać. Ale wiele jest też do zrobienia. Brakuje nam psychiatrów dzieci i młodzieży. Trzeba też utworzyć Centrum Zdrowia Psychicznego w Zaborze. Poprawić należy dostępność do opieki ambulatoryjnej.
– Dobrze by było, gdyby przy każdym POZ był psycholog. Wcześnie, np. podczas bilansów, wykrywałby wszelkie nieprawidłowości – podkreślała pani konsultant.
Psycholog Izabela Sumińska dodała, że system opieki nad młodym człowiekiem musi objąć także dwoje rodziców, a nawet dziadków.
Działania prewencyjne podejmuje też policja, o czym mówił Zbigniew Pytko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Dużą rolę odgrywają nauczyciele. Kurator Ewa Rawa zapewniała, że realizowanych jest wiele programów w tym zakresie.
Zdaniem prof. Zbigniewa Izdebskiego z UZ, przedmiot wychowanie do życia w rodzinie jest wciąż niedoceniany. Duże są braki w poradnictwie specjalistycznym, stąd na pedagogice na UZ będzie nowa specjalność.
Ewa Minge stwierdziła, że każdy powinien zacząć od siebie. I choć godzinę dziennie przeznaczyć dla innych. – Jak mama choruje na raka, to i dziecko choruje. Potrzebuje też wsparcia – zauważyła.