Mamy klęskę w edukacji i potężną zapaść w segregacji
W tym roku Bydgoszcz, jak i inne miasta będą musiały osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu odpadów komunalnych, za 15 lat poziom ten ma sięgnąć 65-procent. Wątpliwe, by się to udało.
Zamieszanie związane z wejściem nowe firmy śmieciowej – oprócz irytacji mieszkańców wyrażanej od miesięcy, będzie miało jeszcze dwa odłożone w czasie skutki. Pierwszy to katastrofa w edukacji ekologicznej, drugi to zapaść selektywnej zbiórki odpadów.
Klęska w edukacji ekologicznej
Można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że masa sił i środków przeznaczona na edukację ekologiczną została zaprzepaszczona. W sektorach obsługiwanych przez Komunalnika przez długi czas, o ile w ogóle, można było skorzystać tylko z kontenera na śmieci zmieszane. Tak było przez kilka miesięcy w czasie których namawianie mieszkańców do selektywnej zbiórki odpadów mogłoby wywołać tylko ich furię. Podobnie nie było sensu prowadzić zajęć z edukacji ekologicznej – młodzież „na żywo” widziała dokładne zaprzeczenie tego, co nauczyciele i edukatorzy ekologiczni chcieliby im przekazać.
Recykling? Nadzieja w zmianie przepisów
Prawdziwy problem może czekać Bydgoszcz na koniec roku, gdy okaże się, że nie wypełnimy zakładanego 50-procentowego poziomu recyklingu. To oznaczać będzie dla miasta wielomilionowe kary. W 2018 roku poziom recyklingu, jaki udało nam się osiągnąć wyniósł niecałe 35 procent (wtedy wymagano 30 procent). Jak miasto chce osiągnąć zakładane limity wiedząc, że przez niemal pół roku w kilku sektorach miasta śmieci właściwie nie segregowano? Nadzieja jest w… zmianie przepisów, bo to ostatnia deska ratunku dla wielu samorządów, nie tylko bydgoskiego.
- Recykling to ilość odpadów jakie udało się odzyskać. Wpływ na jego wskaźnik, oprócz samej selektywnej zbiórki odpadów, ma przede wszystkim to czy uda się znaleźć nabywcę na odpad, a chociażby w Polsce przez opóźnienie rządu we wprowadzaniu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów jest to znacznie utrudnione - mówi Michał Sztybel.
- Zagrożenie niewykonania wskaźnika 50% mają wszystkie miasta w Polsce, gdyż sposób jego obliczania został zmieniony przez Rząd i odbiega od realnych możliwości wszystkich samorządów. Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu Jacek Ozdoba zadeklarował, że jeszcze jesienią rząd zaproponuje kolejne zmiany w tym temacie postulowane przez samorządy – wyjaśnia Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy. - Nie zakładamy kar za nieosiągnięcie wskaźnika recyklingu. Na pewno nie wzrosną ceny za odbiór odpadów w przyszłym roku. Jest za to bardzo duża szansa, że zaproponujemy obniżenie opłaty jeżeli rząd wdroży pomysły przekazane przez Miasto Bydgoszcz, a tak zapowiedział minister Ozdoba.
Kary dla Komunalnika obniżą nam opłaty?
Wiceprezydent informuje, że względu na koronawirusa rząd zmienił terminy ostatecznego sprawozdawania informacji o osiągniętych wskaźnikach recyklingu przez firmy zajmujące się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów. - Sprawozdania firm, wszystkich nie tylko odbierających odpady od mieszkańców, w tym skupów makulatury i zajmujących się odbiorem odpadów np. poprodukcyjnych, składają się na łączny wynik miasta, który będzie znany za 2019 roku dopiero 30 października 2020 roku. Jednak w części, która już jest znana miastu nie ma zagrożenia nie osiągnięcia wskaźnika za 2019 roku – zapewnia Michał Sztybel.
- W zakresie Komunalnika każde zgłoszenie od mieszkańców jest weryfikowane i za mieszanie odpadów zostały naliczone kary w kwocie około 300 tysięcy złotych, które tak jak inne mogą stanowić dochód systemu, czyli wpłynąć na obniżenie opłaty w przyszłości.
Nie umiemy selektywnie zbierać
W Polsce tymczasem udaje się odzyskać plastik na poziomie zaledwie 20 procent. A to selektywna zbiórka plastiku wydaje się najłatwiejsza dla mieszkańców i najmniej problematyczna. Otwarcie mówi się jednak, że aby wypełnić kolejne warunki - takie jak na przykład 30-procentowy udział plastiku z recyklingu w każdej nowej butelce typu PET do końca roku 2030 - Polska będzie musiała zastosować inne środki. Takim rozwiązaniem mógłby być system kaucyjny dla butelek plastikowych.
Zmiana przepisów, więcej śmieci, więc o procenty łatwiej
Nowelizacja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach umożliwiła rozwiązania, które wprowadzają inne metody obliczania osiąganego poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Dzięki temu samorządy będą mogły do obliczeń włączyć szerszy strumień śmieci. Planuje się również wprowadzenie przepisów, które zwiększą odpowiedzialność producentów za wytworzone odpady, wsparcie firm które zajmują się recyklingiem (w tym organizację systemu kaucyjnego), a nawet dofinansowanie samorządom systemu odbioru odpadów komunalnych.