MAMY TO! Dziewiąty tytuł mistrza Polski dla Stali Gorzów!
Niedzielne widowisko na „Jancarzu” było godne finałowego starcia! W rewanżu górą była gorzowska Stal, która tym samym została najlepszą ekipą w kraju w 2016 roku!
Początkowe emocje rozpoczęły się na długo przed pierwszym biegiem. - Trener Jacek Gajewski ostatnio wpadł w panikę i obłożył się pampersami, ponieważ boi się, że tor w Gorzowie będzie przygotowany nieregulaminowo. Jeśli ich głównodowodzący już jest zestrachany, to źle to torunianom wróży - prognozował jeszcze przed rozpoczęciem spotkania były prezes Stali Gorzów Jerzy Synowiec, nawiązując do sytuacji, w której komisarz toru Grzegorz Janiczak, na prośbę Get Well, przybył na stadion im. Edwarda Jancarza dzień wcześniej, po to by sprawdzić stan nawierzchni na naszym obiekcie. Ostatecznie do gorzowskiego owalu nie można było mieć większych zastrzeżeń i niemal punktualnie ruszyły zawody. O złoto!
A te już w pierwszym biegu zaczęły się od mocnego uderzenia, dosłownie i w przenośni. Najszybciej spod taśmy wystartował Greg Hancock, ale to za jego plecami działo się. Rozpędzony Kacper Gomólski staranował Nielsa Kristiana Iversena, czym spowodował jego upadek, a sam został wykluczony z powtórki. W niej, w trzyosobowym składzie, ponownie najlepszy był Amerykanin. Wdrugim wyścigu trwała wyrównana walka między Adrianem Cyferem a Pawłem Przedpełskim. Obaj jechali ramię w ramię, ale na metę pierwszy przyjechał gorzowianin, tuż przez Bartoszem Zmarzlikiem. Trzecie i czwarte ściganie udowodniło, że 62:28 z rundy zasadniczej nie powtórzy. Za każdym razem najlepszy na pierwszym łuku był torunianin i stalowcom nie pozostawało nic innego, jak jego gonić. Tak jak iZmarzlik, który w czwartym zaciekle rywalizował o trójkę zMartinem Vaculikiem. Nękał go na całym dystansie, ale bez powodzenia. 11:13 i w serca żółto-niebieskich kibiców mógł się wkraść niepokój.
Obawy rozwiała druga seria. Ta rozpoczęła się tak jak ta pierwsza, kolejny raz od przerwanego biegu. Tym razem wdmuchaną bandę wjechał Gomólski i „Staleczka” zamiast mieć pięć punktów, musiała pojechać o nie jeszcze raz. A wpowtórzonym wyścigu, bez jednego z aniołów, lepszy był Hancock. W kolejnym seniorskim ściganiu jeszcze górą był „rider” z Grodu Kopernika, ale już w następnym „maksa” zdobyli Iversen z Jepsenem Jensem. Ten ostatni na czwartym wirażu zaatakował podążającego za Iversenem Vaculika, wyprzedził go i wlał nadzieje wserca gorzowskich fanów!
Podobnie jak dwa kolejne biegi. Najpierw ostatni Zmarzlik wyprzedził Hancocka, następnie Jepsen Jensen pojechał tak, jak nie robił tego przez cały sezon i było 33:21 dla naszych orłów! Niemniej jednak jeśli któremuś z sympatyków „Stalowców” przyszło do głowy, że mistrzostwo jest już nasze, to szybko tę myśl wybił im bieg X. W nim na 5:1 pojechali Przedpełski i Vaculik. Aczkolwiek nasi odegrali się w wyścigu XI. Świetna jazda Jepsena Jensena (po tym, co zrobił w niedzielę, nikt mu nie będzie wypominał innych nieudanych jego startów w tym sezonie rozgrywek PGE Ekstraligi) oraz Krzysztofa Kasprzaka skutkowała tym, że gorzowianie osiągnęli 12-punktową przewagę! Tę powiększyli w XII ściganiu, dzięki bardzo dobrej postawie najlepszego Zmarzlika oraz Cyfera, który w powtórce przywiózł „oczko” (za pierwszym podejściem Hancock upadł na prostej). Podopieczni Stanisława Chomskiego byli sześć punktów od tytułu! 43:29! Aczkolwiek, w tym ostatnim starcie przed biegami nominowanymi to Chris Holder oraz Vaculik okazali się najszybci. 44:34 i o złotych medalach miały zadecydować dwa ostatnie wyścigi. Emocje sięgały zenitu!
Jeszcze większe były po biegu XIV, bo w nim rozstrzygnął się mistrzowski tytuł! Zmarzlik z Iversenem zdobyli upragnione sześć punktów i cała żółta ekipa mogła zacząć świętować! Radości nie było końca! Ostatni wyścig nie miał żadnego znaczenia dla przebiegu zawodów, choć i tak triumfował w nim Kasprzak. A potem gromkie „dziękujemy!” rozniosło się natrybunach „Jancarza”. Stal Gorzów po raz dziewiąty w historii klubu drużynowym mistrzem Polski!!!
Pierwszy mecz: 49:41 w Toruniu dla Get Well.
Stal: Iversen 8 (2, 3, 2, 0, 1), Jepsen Jensen 9 (1, 2, 3, 3, 0), Pawlicki 3 (2, 1, 0, -, -), Zagar 4 (0, 2, 1, 1), Kasprzak 11 (1, 2, 3, 2, 3), Cyfer 4 (2, 1, 1), Zmarzlik 12 (3, 2, 1, 3, 3).
Get Well: Hancock 10 (3, 3, 0, 2, 2), Gomólski 2 (w, w, 2, 0, -), Holder 12 (3, 3, 1, 1, 2, 2), Miedziński 1 (1, 0, -, -), Vaculik 10 (3, 1, 0, 2, 3, 1), Przedpełski 4 (1, 0, 3, 0, 0), Kopeć-Sobczyński 0 (0, 0, -).