- Zarówno w kwestii doboru taktyki, czy wyborów personalnych będziemy decydować wspólnie - mówi Marcin Wołowiec, który razem z Krzysztofem Łętochą poprowadzi Stal Rzeszów.
Od poniedziałku pracujesz w duecie z Krzysztofem Łętochą. Jak przyjąłeś tę informację?
Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę jaka jest sytuacja z moją licencją i musieliśmy wzmocnić sztab osobą, która ją posiada. Według mojej wiedzy było kilku kandydatów i postawiono na Krzysztofa. Jestem przekonany, że to dobry wybór.
Jak będzie wyglądał podział kompetencji między wami?
Zarówno w kwestii doboru taktyki, czy wyborów personalnych będziemy decydować wspólnie. Podobnie ma się zresztą sprawa w kwestiach treningów.
Jesteście po dwóch tygodniach treningów grupowych. Na początku widać było brak czucia piłki u zawodników?
Właśnie nie do końca. Nawet się dziwiliśmy, bo na pierwszych zajęciach tylko po dwóch czy trzech zawodnikach widać było, że piłka im trochę przeszkadzała. I to jednak szybko minęło. Piłkarze dobrze zaadaptowali się do treningów, które realizujemy i widać u nich wielką chęć do pracy.
W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in. o:
- roli, jaką spełnił obóz w Sanoku
- formie drużyny
- piłkarzu, który może być "beneficjentem" przerwy w rozgrywkach
- sytuacji w 3 lidze
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień