Maria Pakulnis: Trudny powrót do filmu po 15 latach

Czytaj dalej
Fot. Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
Paweł Gzyl

Maria Pakulnis: Trudny powrót do filmu po 15 latach

Paweł Gzyl

Maria Pakulnis grała u najlepszych reżyserów polskiego kina. W ostatnich latach filmowcy jednak o niej zapomnieli. Teraz powraca w „Planecie singli 3”, a nam opowiada o dzieciństwie, marzeniach o aktorskiej karierze i radzeniu sobie po śmierci męża.

Wraca Pani po dłuższej nieobecności na plan filmowy.

Stanięcie przed kamerą po tylu latach nieobecności, z młodszymi kolegami po fachu, którzy są dzisiaj gwiazdami, było dla mnie trudne. Nie mówię tu o Bogusiu Lindzie - bo znamy się od stu lat, graliśmy razem w jednym i w drugim teatrze. Stykaliśmy się zawodowo i prywatnie. Zresztą nigdy nie miałam w sobie bezczelnej rutyny i wyobrażenia o sobie, że wszystko potrafię. Wszystko zwyczajnie po ludzku przeżywam - i również ten moment powrotu przeżywałam. Stres był jednak tylko przez chwilę. Wszyscy członkowie ekipy byli bowiem dla mnie tak cudowni, że w sekundę się rozluźniłam. I weszłam głęboko w swoją postać.

To była naprawdę długa przerwa.

Nie grałam w filmie prawie 15 lat. Nie bardzo wiem, z jakiego powodu. Mniejsza z tym: widocznie tak miało być. Wcześniej nakręciłam kilka ważnych i nagradzanych filmów. Niektóre z nich są powtarzane w telewizji. Dzięki temu publiczność nie straciła kontaktu ze mną. Czas jednak płynął. Trochę szkoda, straciłam bardzo fajny okres dla kobiety. Nie narzekam jednak, bo wychodzę z założenia, że wszystko jest po coś.

Gra Pani w „Planecie singli 3” matkę głównego bohatera: dzielną kobietę z Mazur, która sama prowadzi duże gospodarstwo. Jak bliska była Pani ta postać?

W dalszej części artykułu Maria Pakulnis opowiada o:

  • Jak pzyjechała do Warszawy z tekturową walizką i wszystko było dla niej szokujące
  • Wytchnieniu od pracy w teatrze
  • Wartości korzeni: "Nie zapominaj, skąd przyszedłeś!"
Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Dziennikarz Działu Kultura Gazety Krakowskiej i Dziennika Polskiego. Muzyka, film, książka. 


 


Moja kariera: 


Zaczynałem w drugiej połowie lat 80. w magazynie muzycznym "Non Stop", potem pisałem do kolejnych wydawnictw tego typu - "Rock & Roll" i "Music Globe". Na początku lat 90. zostałem dziennikarzem "Tygodnika Małopolska" wydawanego przez "Solidarność" w Krakowie. Potem pisałem do "Tygodnika AWS", który powstał w miejsce tegoż periodyku. 


Od 2001 roku piszę do "Dziennika Polskiego", a od 2011 - również do "Gazety Krakowskiej". Specjalizuję się w wywiadach z gwiazdami show-biznesu - piosenkarkami, aktorkami, prezenterkami telewizyjnymi. Zapowiadam koncerty i premiery filmowe, piszę recenzje płyt. 


Moją pasją jest nowoczesna muzyka elektroniczna. Piszę o niej do serwisu internetowego "Nowa Muzyka" - www.nowamuzyka.pl


 Moje teksty: 


https://plus.dziennikpolski24.pl/iza-krzan-zeby-pracowac-w-mediach-trzeba-miec-do-siebie-duzy-dystans/ar/c13-16795215


https://plus.dziennikpolski24.pl/piotr-adamczyk-roznorodnosc-rol-i-miejsc-w-ktorych-pracuje-daje-mi-najwieksze-spelnienie/ar/c13-16700659


https://plus.dziennikpolski24.pl/joanna-kulig-ludzie-czesto-wstydza-sie-tego-co-tak-naprawde-jest-ich-atutem/ar/c13-16647327


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.