Marika Krajniewska pisze o wojnie i relacjach

Czytaj dalej
Fot. Ann Podsiedlik
(PB)

Marika Krajniewska pisze o wojnie i relacjach

(PB)

Marika Krajniewska - pisarka związana z Toruniem - sięga po niełatwe tematy. Z autorką powieści „Białe noce” można będzie spotkać się jeszcze w tym miesiącu w Artusie.

„Powieści o miłości, tęsknocie i poświęceniu z wojną w tle jest wiele, ale nikt nie potrafi tak subtelnie i sugestywnie opowiadać jak Marika Krajniewska”- to fragment jednej z wielu pozytywnych recenzji powieści „Białe noce” autorstwa związanej z Toruniem pisarki.

Marika Krajniewska podkreśla, że tak się zawsze składa, że w tle jej książek jest zwykle jakaś wojna. W tym przypadku jest wojna w Czeczenii. Ona jest nie tylko tłem, ale też przyczyną do podjęcia pewnych decyzji jednego z bohaterów. - Książek o wojnie faktycznie jest dużo, ale wszystkie one wciąż i mimo wszystko dotyczą drugiej wojny światowej. I dobrze, ponieważ najpierw chcieliśmy o tym mówić, bo to był wstrząs, potem rozpamiętywaliśmy, a w tej chwili chcemy chyba przypomnieć i zwrócić uwagę na to, co dzieje się dookoła. Świat się zmienił. Wojny pozostały. Afganistan, Czeczenia, Syria... jeden drugiego, drugi trzeciego. A życie się toczy już inne, zmienione. W „Białych nocach” wojna jest tylko symbolem i powodem do pewnych zachowań. Widzimy, jak wpływa na człowieka współczesnego - opowiada Marika Krajniewska, która swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła w 2009 roku.

Autorka „Białych nocy”, „Papierowego motyla”, „Zapachu malin”, „Pięciu” czy „Za zakrętem” osiem lat temu wygrała konkurs literacki organizowany przez magazyn dla kobiet „Pani”.

- Uwierzyłam w siebie po tym, jak Janusz Leon Wiśniewski napisał, że po przeczytaniu mojego opowiadania przestał na moment oddychać - śmieje się Marika Krajniewska.

W swoich książkach pisze przede wszystkim o relacjach międzyludzkich i poszukiwaniu miłości.

Jej twórczość jest porównywana do Alice Munro. Ona sama wciąż walczy o miejsce na rynku wydawniczym, który w Polce wcale nie jest taki łaskawy dla piszących kobiet i wrzuca wiele do worka z napisem „literatura kobieca”. - Coś jest na rzeczy. Ostatnio rozmawiałam z Kasią Tuby-lewicz, która powiedziała, że trzeba walczyć i udowadniać, że książka napisana przez kobietę też może być wartościowa. Ja nie jestem romantyczką oderwaną od rzeczywistości. Jestem raczej twarda. Pisząc, inspiruję się tym, co mam w danej chwili, a nie marzeniami o księciu na białym koniu - podkreśla Marika Krajniewska.

Najnowsza powieść pisarki pt. „Białe noce” to książka i dla kobiet i dla mężczyzn. To opowieść o miłości z wojną w tle, której narratorem jest mężczyzna. Akcja powieści toczy się w Warszawie i Petersburgu - rodzinnym mieście autorki.

- To piękne i bogate duchowo miasto, wielka stolica kultury europejskiej, nie tylko rosyjskiej, miasto dziwnej niepowtarzalnej aury i niespotykanego klimatu. Mnie osobiście kojarzy się z dzieciństwem, ale mój dorosły Petersburg jest też magiczny - opowiada Marika Krajniewska.

Pisarka urodziła się w Petersburgu. Jako dwunastolatka przyjechała z rodzicami do Polski, do Torunia, gdzie do dziś mieszka jej mama. Autorka „Białych nocy” i kilku innych książek z wykształcenia jest filologiem rosyjskim. Ukończyła studia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a od kilkunastu lat mieszka w Warszawie. Poza pisaniem opowiadań i powieści pisze też scenariusze i współpracuje z jedną z dużych korporacji w branży IT.

O to, jak Marika Krajniewska radzi sobie z łączeniem tak wielu zadań, będzie można zapytać autorkę osobiście już pod koniec stycznia w Dworze Artusa, gdzie odbędzie się spotkanie autorskie promujące powieść „Białe noce”.

(PB)

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.