Marokańczyk poranił nożem kobietę w Poznaniu. Sąd obniżył mu wyrok więzienia. Uznał, że Fuad F. bronił się przed kradzieżą telefonu
Nie na cztery, ale na dwa i pół roku więzienia został skazany Marokańczyk Fuad F., który ranił nożem na Jeżycach Katarzynę K. Poznański Sąd Apelacyjny zmniejszył mu wyrok uznając, że Marokańczyk "jedynie" bronił się przed kradzieżą telefonu, a jednocześnie przekroczył granice obrony koniecznej.
Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 sierpnia 2018 roku, około godziny 2 w nocy na Jeżycach. Fuad F. stał w pobliżu przystanku autobusowego. W okolicy była też Katarzyna K. ze swoim znajomym Adamem G. Fuad F. poprosił kobietę, by ta zadzwoniła po taksówkę.
Nie na 4, ale na 2,5 roku więzienia został skazany Marokańczyk Fuad F., który ranił nożem na Jeżycach Katarzynę K. Sąd Apelacyjny zmniejszył mu wyrok uznając, że Marokańczyk "jedynie" bronił się przed kradzieżą telefonu a jednocześnie przekroczył granice obrony koniecznej #Poznań
— Norbert Kowalski (@norkowalski) February 5, 2020
– Kiedy wybrałam numer telefonu i zaczęłam przechodzić na drugą stronę ulicy, by zobaczyć na jaki adres wezwać taksówkę, Adam krzyknął „uciekaj” – zeznawała w sądzie Katarzyna K.
W tamtym momencie Fuad F. miał wyjąć scyzoryk. Kiedy Katarzyna i jej kolega zaczęli uciekać, Marokańczyk ruszył za nimi w pościg. W jego trakcie Katarzyna K. poczuła, jak początkowo myślała, uderzenie pięścią w plecy, które okazało się ciosem nożem, jaki zadał jej Fuad F.
Katarzyna K. razem z Adamem G. wbiegli na strzeżony parking przy ul. Kraszewskiego. Tam Fuad F. miał zadać leżącej na ziemi Katarzynie kolejne ciosy.
Poznański Sąd Okręgowy uznał Fuada F. za winnego narażenia Katarzyny K. na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia i usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu. Ponadto Fuad F. został uznany winnym usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Adama G. (kolega Katarzyny K.) oraz grożenia mu pozbawieniem życia i zdrowia. Fuad F. został skazany na cztery lata więzienia.
Od wyroku sądu odwołał się mecenas Jakub Antkowiak, obrońca Fuada F. We wtorek poznański Sąd Apelacyjny wydał prawomocny wyrok. Sąd uznał go za winnego zarzucanych mu czynów, lecz jednocześnie zmienił wyrok obniżając mu wyrok do 2,5 roku więzienia.
- Sąd uznał, że Fuad F. próbował odebrać zabrany mu telefon i działał w obronie własnej, stosując środki niewspółmierne do sytuacji i przekraczając granice obrony koniecznej
- mówi sędzia Elżbieta Fijałkowska, rzecznik poznańskiego Sądu Apelacyjnego.
Z kolei mecenas Jakub Antkowiak, obrońca Fuada F., komentuje: - Cieszy mnie, że nasza apelacja została uwzględniona w istotnym zakresie. Zupełnie inna jest bowiem ocena człowieka, który atakuje kogoś nożem, a inna osoby, która broni się nawet przekraczając granice obrony koniecznej.
Czytaj więcej o sprawie: