Marszałek, poseł i biznesmen dali się nagrać kelnerom
Nagranie sprzed pięciu lat ujawniono na tydzień przed wyborami samorządowymi i od razu sprawa zrobiła się polityczna. PiS nie zostawia na bohaterach taśm suchej nitki. Marszałek Olgierd Geblewicz mówi o brudnych zagrywkach władzy.
Aby zrozumieć o co tu w ogóle chodzi, musimy się cofnąć kilka lat wstecz do Warszawy. W popularnej wtedy restauracji Sowa i Przyjaciele, kelnerzy nagrywali potajemnie spotykających się tam polityków z pierwszych stron gazet. Przed weekendem okazało się, że na taśmach są też szczecińscy politycy Platformy Obywatelskiej: poseł Bartosz Arłukowicz i marszałek województwa Olgierd Geblewicz. Ten ostatni jest też szefem szczecińskiej PO i w tej roli występuje na taśmach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień