Marszałek województwa pyta mieszkańców o smog
Mieszkańcy województwa wciąż mogą wypełniać ankietę dotyczącą lubelskiej uchwały antysmogowej. Opinie będą miały wpływ na to, czy dokument zostanie przygotowany i w jakiej formie.
W anonimowej ankiecie znajdują się pytania m.in. o sugerowany obszar obowiązywania ewentualnej uchwały (czy miałby to być cały region czy może tylko poszczególne gminy), a także o zakres wprowadzanych zakazów i ograniczeń. Zebrane opinie zostaną podsumowane na konferencji poświęconej smogowi.
Jednak podejmując decyzję dotyczącą tego, czy przygotować uchwałę antysmogową i w jakiej formie, władze województwa wezmą pod uwagę nie tylko opinie mieszkańców. Znaczenie będzie miało też zdanie samorządowców.
Ci ostatni przeznaczone dla nich ankiety wypełniali pod koniec ubiegłego roku. I w większkości przypadków na pytanie, czy Lubelszczyźnie potrzebna jest uchwała antysmogowa odpowiedzieli przecząco. Kiedy pytaliśmy ich o argumenty, pojawiały się te ekonomiczne: ludzi nie stać na wymianę pieców na nowsze albo np. rezygnację z drewna do opalania domów.
- Na pewno trzeba się liczyć z tym, że mieszkańcy nie mają pieniędzy. Wprowadzając nowe regulacje trzeba by więc równolegle uruchamiać programy pomocy finansowej, zwłaszcza dla najuboższych - mówił Lis, wójt Żółkiewki (to jednak z niewielu gmin, która odpowiedziała „tak” na pytanie o potrzebę wprowadzenia uchwały antysmogowej).
Co mogłoby się znaleźć w uchwale antysmogowej? Prawdopodobnie rozwiązania zbliżone do tych, jakie w swoich dokumentach zastosowało już siedem województw. Powtarza się w nich m.in. zakaz palenia miałem, mułami i flotokoncentratami węglowymi czyli szczególnie szkodliwymi kopalnianymi odpadam. W dalszej perspektywie proponuje się m.in. wycofywanie z domów kotłów najgorszej jakości, pozwalających np. na spalanie śmieci.