Marszałkowie PiS: podwyżka 500+ na biura posłów
Pod koniec roku okaże się, czy w Sejmie przejdzie pomysł PiS o podwyżce na utrzymanie biur parlamentarzystów o kolejne 500 zł miesięcznie.
Nie udało się politykom PiS podwyższyć znacząco pensji, to można wspomóc ich w inny sposób. Marszałkowie Sejmu i Senatu zaplanowali więc podwyżkę na prowadzenie biur parlamentarzystów od nowego roku. Każdy dostanie 500 zł miesięcznie więcej - łącznie poseł i senator na prowadzenie biura będzie miał miesięcznie 13 700 zł. Pikanterii pomysłowi marszałków dodaje fakt, że już w maju tego roku podwyższono kwotę na prowadzenie biur o 1050 zł. Jeśli kolejna podwyżka dojdzie do skutku, rocznie posłowie i senatorowie na swe biura będą otrzymywać prawie 165 tysięcy zł. W skali całego parlamentu wydatki na obsługę posłów i senatorów wyniosą więc ponad 82 miliony!
Czy te podwyżki są konieczne? - zapytaliśmy sejmowego debiutanta regionu posła Pawła Szramkę z ugrupowania Kukiz’15. - Moim zdaniem dotychczasowa kwota jest wystarczająca - tłumaczy - i bez podwyżki sobie poradzę, mimo że jako jedyny poseł okręgu toruńskiego mam dwa biura. Dziwię się posłom PiS, którzy np. mają sześciu posłów w okręgu i każdy ma po jednym biurze, i domagają się podwyżek.
W wielu okręgach, w których jest kilku posłów, wynajmuje się wspólne biura i wspólną obsługę, co znacznie obniża koszty.
Zdaniem posła Szramki chęć podniesienia stawki na prowadzenie biur jest podyktowana faktem, że w lipcu parlamentarzystom PiS nie udało się doprowadzić do podwyżki pensji. Pieniądze na prowadzenie biur powinny być wykorzystywane wyłącznie na opłacenie czynszu, opłat za telefony, internet, płace pracowników, prenumeratę prasy itp. Ale tajemnicą poliszynela jest to, że można z tych pieniędzy nieco zaoszczędzić i wydać, zgodnie z prawem, inaczej.