Matematyka tym razem nie taka straszna
- Chemia była najgorsza - tak gimnazjaliści z regionu ocenili wczorajsze testy z przedmiotów przyrodniczych i matematyki.
W Gimnazjum nr 51 przy VII LO w Bydgoszczy pierwsi uczniowie opuszczali salę egzaminacyjną już po godz. 12. - Proste - machnął ręką jeden z gimnazjalistów tuż po wyjściu z egzaminu z matematyki. Większość młodzieży starała się jednak wykorzystać czas.
- Matematyka nie sprawiła mi żadnego problemu - mówi Hubert Kurek z G 51. - Byłem przygotowany do rozwiązania wszystkich zadań. Trudniejsza była część przyrodnicza, zwłaszcza zadania z fizyki i chemii. Ale jestem dobrej myśli.
Chemia dała się we znaki także Marcie Hass i Łukaszowi Piątkowskiemu. - Pytania z chemii były na egzaminie na wyższym poziomie niż te z pozostałych przedmiotów - mówią. - Trzeba było wykazać się naprawdę sporą wiedzą. W porównaniu z chemią, biologia i fizyka były o wiele łatwiejsze. Nie było źle.
Bez nerwów przeżyła wczorajszy poranek Helena Komosińska, która jako laureatka konkursu z biologii była zwolniona z części przyrodniczej. - A matematykę napisałam bez trudu - mówi Helena.
- Najbardziej obawiałem się dzisiejszego egzaminu. Z matematyką nie miałem problemów. Gorzej mi poszło z z fizyką. Trzeba było poradzić sobie z trzema skomplikowanymi wzorami. Raczej sobie nie poradziłem - wyznaje z uśmiechem Oskar Stępień z Gimnazjum nr 4 w Inowrocławiu.
Zadowolony był Bartek Kluska z Gimnazjum nr 6 w Grudziądzu. - Poszło mi dobrze - mówi. - Większość zadań dotyczyła rachunku prawdopodobieństwa, ale nie sprawiły mi trudności. Nie przygotowywałem się specjalnie, podobnie jak na próbny egzamin, a wtedy uzyskałem ponad 90 procent. Teraz liczę na podobny wynik.
- Jestem zadowolona - mówi też Sandra Świdros z tej samej szkoły. - Materiału, który był na teście, przerobiliśmy na lekcjach. Dużo dały mi zajęcia dodatkowe.
Zupełnie inne wrażenia ma Marietta Szychowska z Gimnazjum nr 9 we Włocławku: - Egzamin z matematyki nie był łatwy, ale sporo osób wyszło przed czasem. Myślę, że część uczniów nie zrobiła wszystkich zadań. Wcale się nie dziwię. Jedno z zadań z matematyki było niezrozumiałe. Trzeba było wyliczyć proporcje. Zadania z przyrody były natomiast w miarę łatwe.
- Systematycznie przygotowywaliśmy się do tego egzaminu, ale dla uczniów zawsze najtrudniejsze są zadania otwarte - podsumowuje Halina Wichrowska, nauczyciel matematyki w tym gimnazjum. - Uczeń musi przeprowadzić dość długi monolog z własnym pomysłem na rozwiązanie. I to jest zwykle problem dla tych, którzy pracują na zasadzie odtwórczej. Dla nich zadanie powinno być krótkie, proste i do tego jasno sformułowana odpowiedź.
Egzaminy przeżywają również rodzice uczniów. Wczoraj za swoją córkę-humanistkę mocno trzymała kciuki Joanna Mazurek z Bydgoszczy. - Jestem pewna, że Kamila napisała najlepiej jak potrafiła - mówi pani Joanna. - Starałam się, żeby poszła na każdy z egzaminów bez większego stresu. Namówiłam córkę, żeby wybrała się w weekend z koleżankami na pizzę, do kina, żeby odpoczęła. To dużo lepszy pomysł niż nauka do ostatniej chwili.
Dziś uczniowie piszą język obcy na poziomie podstawowym i rozszerzonym.