Mateusz Morawiecki na Jordankach. Co opowiadał o Toruniu?
Toruńska konwencja PiS w sali na Jordankach, na której wystąpił premier Mateusz Morawiecki, rozpoczęła cykl podobnych spotkań w całej Polsce. Chwilę wcześniej poseł PO Arkadiusz Myrcha wystosował do niego apel.
Sobotnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się kilka minut po godzinie 10. Otworzyła ją szefowa PiS w regionie Marzenna Drab, podkreślając, że toruńskie spotkanie rozpoczyna cykl konwencji w całym kraju. Później głos zabrał owacyjnie witany przez zebranych gość specjalny, premier Mateusz Morawiecki.
- To jest to dobry czas dla Polski. Pomimo tego, że różni komentatorzy, zwłaszcza ze strony opozycji, pokazują na czynnik koniunktury. Tymczasem zagraniczna prasa pisze o małym cudzie gospodarczym w Polsce, cudzie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości - mówił premier.
Mateusz Morawiecki sporo opowiadał o tym jak było. Przeciwstawiał temu obecną sytuację kraju. Szef rządu przekonywał, że sytuacja Polski jest stabilna, czego gwarantem jest jakość finansów publicznych oraz polityka społeczna, która zmienia życie całego kraju. Jak podkreślił, to jest znak firmowy polityki Prawa i Sprawiedliwości. Później zaczęły się pojawiać wątki lokalne. Nieco zdumiewające.
- Toruń, piękne polskie miasto - mówił premier Morawiecki. - Toruń, zwłaszcza miłośnikom zwierząt, kojarzy się z miastem nietoperzy. Niektórzy się ich boją, ale w sumie to takie miłe zwierzątka. Młodym ludziom, których jest dużo na sali nietoperze kojarzą się pewnie z Batmanem. Batman walczył ze złem. Walczył przez bardzo nowoczesne instrumenty i rzeczywiście ten Batman, czy jak mówili o nas: Vatman doprowadził do zasadniczej zmiany w finansach publicznych. Ona stoi u źródeł wielkiego sukcesu gospodarczego PiS.
Konwencja odbyła się w sali na Jordankach, zanim się jednak zaczęła, konferencję prasową przed gmachem sądu na Piekarach zwołał poseł Arkadiusz Myrcha. Polityk opozycji nawiązał do skandalu, jaki niedawno wybuchł w resorcie sprawiedliwości i dymisji wiceministra Łukasza Piebiaka.
- Została ujawniona działalność przestępcza w resorcie sprawiedliwości i to rzuca kompletnie nowe światło na wszystkie decyzje kadrowe wiceministra - mówił Myrcha. - Dziś pan premier odwiedza Toruń. Chciałbym do niego gorąco zaapelować o jednoznaczne odcięcie się od wszystkich decyzji podjętych przez wiceministra Piebiaka.
O aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości premier Morawiecki nie wspomniał w ogóle. Skupił się na gospodarce, finansach i planach na przyszłość.
Miasto nietoperzy stało się dla Mateusza Morawieckiego furtką do kolejnej części przemówienia poświęconej ludziom młodym. Premier powiedział, że w czasach poprzedzających rządy PiS z Polski wyemigrowało kilkaset tysięcy ludzi młodych, tymczasem to przecież oni są przyszłością kraju. Aby ich zatrzymać, rząd zlikwidował podatek PiT dla osób poniżej 26 roku życia.
To wszystko przeciwstawił, ponownie wywołując złego ducha dawnych czasów, działalności antyrozwojowych grup interesu. Określenie to zapożyczył od toruńskiego socjologa prof. Andrzeja Zybertowicza.
Wszystkie te zmiany zdaniem premiera mogli wprowadzić tylko ludzie, którzy traktują państwo jak skarb.
- A nie jak neoliberałowie, którzy rządzili w Polsce przez 25 lat, jak piąte koło u wozu - stwierdził Morawiecki.
Dalej było o tym, że obecnie państwo przeznacza od 80 do 90 miliardów złotych rocznie na cele społeczne, a przeciwnicy wywołują fale złych emocji. Premier przekonywał, że członkowie partii rządzącej za swoje błędy odpowiadają sami, natomiast błędy poprzedników hamowały rozwój kraju.
- Polacy chcą żyć, oddychać pełną piersią. Dlatego w naszym programie bardzo mocno stawiamy na to, aby w miastach skończyć z tą betonozą, z wielkimi betonowymi połaciami - przemawiał premier. - Będziemy skłaniać prezydentów miast, aby było jak najwięcej zieleni. Aby w planach nie pojawiały się kolejne miejsca do zabetonowania, ale parki.
Szef rządu zadeklarował na koniec, że jest gotów dyskutować z opozycją o programach. Zapewnił również, że w Polsce jest miejsce dla wszystkich Polaków.
Po premierze głos zabrał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, lider listy PiS w zbliżających się wyborach do Sejmu w okręgu toruńskim. Kiedy skończył, na scenę wyszli pozostali kandydaci.
Podczas konwencji, przed wejściem do CKK Jordanki, demonstrowała grupa działaczy Komitetu Obrony Demokracji.