Matka, która zostawiła noworodka w oknie życia, nie poniesie kary
Noworodek znaleziony w ostrowskim "oknie życia" wywołał ogromne zainteresowanie. Nic dziwnego, bo był to pierwszy taki przypadek w mieście. Przy okazji jednak okazało się, że anonimowość takiego kroku jest mocno wątpliwa.
Okno mieści się w budynku Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety przy ulicy Gimnazjalnej. Kilka dni temu około godziny 5.30 odezwała się tam sygnalizacja alarmowa. Gdy jedna z sióstr dotarła do okna okazało się, że w łóżeczku znajduje się chłopczyk. Był lekko wyziębiony. Natychmiast wezwano karetkę, która zabrała go do szpitala.
Lekarze w momencie przyjęcia określili stan dziecka jako średni. Na szpitalnym oddziale ratunkowym podano mu tlen i ogrzano je. Stamtąd noworodek trafił pod opiekę oddziału neonatologicznego. Jego życiu nie zagraża obecnie już żadne niebezpieczeństwo.
Chciała anonimowo zostawić dziecko w oknie życia. Namierzyła ją prokuratura
Źródło: TVN24 / x-news
W założeniu "okna życia" są drogą anonimowego oddania dziecka przez matki, które z różnych przyczyn nie chcą lub nie mogą zajmować się nim. W tym jednak przypadku personalia matki znano od razu. Ta sama karetka, która przywiozła noworodka pojechała bowiem po chwili do niej. Okazało się, że jest nią 17-letnia dziewczyna. Ona także trafiła do szpitala w związku z porodem, który nastąpił kilka godzin wcześniej. Policja, która podjęła czynności wyjaśniające pod nadzorem prokuratury szybko ustaliła także, kto jest ojcem dziecka. Informacja o całym zdarzeniu przekazana została do sądu rodzinnego.
Sprawa zaczęła żyć drugim życiem, bo niektóre fakty przeciekły do mediów. Jeden z portali podał nawet gdzie nastąpił poród i gdzie kobieta... porzuciła łożysko. Jak to się stało, że w ogóle podjęto aż tak szczegółowe czynności w sprawie, która powinna pozostać, zgodnie z wolą matki dziecka, tajemnicą. Prokuratura tłumaczy to zbiegiem okoliczności i przypadkiem.
- To one spowodowały, że policja musiała wykonać pewne czynności wyjaśniające. Równolegle bowiem do zgłoszenia o noworodku inna osoba powiadomiła, że matka może znajdować się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia.
Należało więc ustalić wszystkie okoliczności - mówi zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Cecylia Majchrzak.
Nieoficjalnie wiadomo, że osobą zgłaszającą "zagrożenie" kobiety był członek rodziny. Po sprawdzeniu okazało się, że nie jest to informacja prawdziwa. Co prawda 17-latka znalazła się w szpitalu, ale chodziło o rutynową opiekę poporodową.
- Nie było i nie jest niczyją intencją karanie kogokolwiek. W całej tej sprawie nie było żadnej inicjatywy prokuratury. Matka dziecka nawet nie została przesłuchana.
Na pewno nie poniesie żadnych konsekwencji. „Okna życia” to jak najbardziej słuszna idea - zapewnia prokurator okręgowy Paweł Szymanowski.
W najbliższych dniach sąd rodzinny powinien wydać zarządzenia opiekuńcze. Zgodnie z obowiązującymi przepisami matka będzie miała jeszcze kilka tygodni na zmianę decyzji i ewentualne przyjęcie dziecka z powrotem.
Tymczasem pierwszy noworodek wywołał ogromne poruszenie wśród personelu ośrodka sióstr elżbietanek.
- To dla nas niezwykła radość. Nazwaliśmy chłopczyka Błażej, bo znaleźliśmy go w dniu tego właśnie świętego.
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że imię ostatecznie przydzieli mu sąd. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i pragniemy aby nasze "okno życia" nadal działało. Smuci nas to, co się potem zaczęło dziać, ale wierzymy, że następnym razem będzie inaczej i niektóre osoby uderzą się w piersi - powiedziała siostra Teresa Dorsz, dyrektor Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Sióstr Elżbietanek.
Ostrowskie "okno życia" uruchomiono w grudniu 2015 roku, kilka miesięcy po tym, jak przed jedną z posesji na peryferiach miasta znaleziono nad ranem innego noworodka. Tamto dziecko zostało porzucone wczesnym rankiem na chodniku. Przeżyło, a obecnie wychowuje się w rodzinie zastępczej. Jego rodziców, mimo ogólnokrajowych poszukiwań, nie zdołano ustalić do dziś.
W całej Polsce istnieje aktualnie około 60 "okien życia". W ciągu dziesięciu ostatnich lat przyjęły one blisko stu noworodków.