Matura 2017: polski nie był taki straszny

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Matura 2017: polski nie był taki straszny

Tomasz Rusek

- Uff, było łatwiej, niż sądziliśmy - mówili uczniowie o maturze z polskiego

„Praca - pasja czy obowiązek?” - większość maturzystów mierzyła się w czwartek właśnie z tym tematem. Wybrała go także Klaudia Jackiewicz z gorzowskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych. - Napisałam, że może być pasją i dodałam zestaw argumentów. Mam nadzieję, że napisałam wszystko jak należy - mówiła nam niedługo po egzaminie. Była zadowolona i dobrej myśli. I ją, i jej rówieśników, zaskoczyło, że nie było tradycyjnego zestawu z jedną, „wielką” lekturą. Bo do tego przyzwyczaiły wszystkich matury w ostatnich latach. W tym roku obstawiali „Lalkę”. A tu niespodzianka.

Stres mobilizujący

Zadowoleni wychodzili z egzaminu także uczniowie z nowosolskiego liceum im. K. K. Baczyńskiego. - Temat o pracy był dość aktualny i jednocześnie ciekawy. Nasi uczniowie nie musieli się aż tak stresować, gdyż byli dobrze przygotowani. A nawet jeśli, to nie był to stres paraliżujący, tylko mobilizujący. Nasi maturzyści dobrze przepracowali trzy lata edukacji i teraz nie zmarnowali tego. Przykład? W jednej z klas mieliśmy aż 20 świadectw z czerwonym paskiem, a była ona uważana za trudną klasę - mówiła nam - też zadowolona - Ewa Zacłona, dyrektor LO im. K.K. Baczyńskiego w Nowej Soli.

Temat podobał się nawet Lesławowi Krzyżakowi, radnemu gminy miejskiej Żary. - Uważam go za bardzo trafiony, biorąc pod uwagę czasy, w których żyjemy. Choć w dzisiejszych czasach praca, to raczej obowiązek, jednak można tę kwestię ciekawie rozwinąć. Jeśli maturzysta czytał polecenia ze zrozumieniem, na pewno sobie poradził, to jest klucz do sukcesu - powiedział radny.

Przeczytaj też: Operon - próbna matura 2017/2018. Kiedy się odbywa i jakie będą pytania?

Raczej bez problemów

Emma Ratajczak, polonistka z IV LO w Zespole Szkół Akademickich w Zielonej Górze miała podobne odczucia. - Gdy zobaczyłam arkusz z języka polskiego, pomyślałam, że młodzież na początku może mieć wątpliwości. Ale po przemyśleniu tematu, pewnie zmieni zdanie. Test nie powinien sprawić im trudności. Tekst dotyczący czytania ze zrozumienia o „Weselu” Wyspiańskiego to nic nowego. Podobne robiliśmy w naszej szkole na konsultacjach. Poza tym „Wesele” to przecież podstawa. Natomiast temat pisemnej pracy, związanej z fragmentem książki pt.„Ziemia, planeta ludzi” Antoineʼa de Saint-Exupéryʼego, też jest raczej przyjazny uczniom. Mogą przecież tu wykorzystać „Dżumę” Alberta Camusa. Doktor Rieux traktuje swoją pracę jak misję. Książka znajduje się w podstawie programowej. Uczniowie dobrze ją znają. Inaczej niż np. „Ludzie bezdomni” Żeromskiego, którą to powieść także można wykorzystać w pracy. Ona jest do wyboru z „Przedwiośniem”. Mogło się więc zdarzyć, że „Ludzie bezdomni” byli omawiani we fragmentach (m.in. symbolizm). Podobnie rzecz się ma z „Lalką” Prusa, z Rzeckim, dla którego praca w sklepie była całym życiem. Można także ująć „Nad Niemnem” Orzeszkowej i słynnym cytatem „Praca nieszczęściem nie jest”. Wszystkie te lektury nie są jednak oznaczone gwiazdką, więc mogą, ale nie muszą być omawiane na lekcjach. Wierzę, że maturzyści wykorzystają swą wiedzę i cytaty także z innych książek, które czytają.

Spokojny był Tomasz Borecki, bardzo lubiany przez uczniów wychowawca z gorzowskiego Ekonomika. - Nie mogłem być w komisji maturalnej swojej szkole, bo zakazują tego przepisy, jednak trzymałem kciuki za moich uczniów. Za wszystkich innych też. Tematy nie były trudne, wierzę, że wszystkim poszło dobrze. A teraz biorę się za trzymanie kciuków za matematykę! - mówił reporterowi.

Odwołanie po raz pierwszy

Wyniki matur poznamy najszybciej 30 czerwca. Wtedy też uczniowie - pierwszy raz w historii - będą mogli odwołać się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego.

Ministerstwo Edukacji Narodowej powołało arbitrów, by uczniowie mający wątpliwości do liczby zdobytych punktów, mieli gdzie szukać pomocy w ich przeliczeniu. Odwołanie może dotyczyć zarówno części pisemnej matury jak i części pisemnej egzaminu zawodowego. Szczegóły znajdziecie na stronie www.men.gov.pl.

Przypomnijmy: w zeszłym roku pod względem zdawalności matur Gorzów wypadł najlepiej w województwie (wynik północnej stolicy wyniósł to 87 proc., południowej - to 85 proc.), a woj. lubuskie najlepiej w okręgu, obejmującym także woj. wielkopolskie i zachodniopomorskie. Lubuscy maturzyści osiągnęli rok temu trzeci wynik w kraju. Na pierwszym miejscu było wtedy woj. mazowieckie, a na drugim małopolskie. Drodzy maturzyści: liczymy co najmniej na powtórkę!

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.