Sąd bezradny w próbach osądzenia Marka K. Oskarżony znów się pochorował.
Za tydzień (30 czerwca) miną dwa lata, gdy do szczecińskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Markowi K., wyrzuconemu z palestry adwokatowi oskarżonemu o oszustwa sądowe. I do tej pory procesu nie udało się rozpocząć.
Wczoraj sąd podjął trzecią próbę. Marek K. znów się nie pojawił. Tym razem przedstawił zaświadczenie od psychiatry.
Stan byłego adwokata musiał pogorszyć się niedawno, bo dokument został wydany tydzień temu. Wcześniej przedstawiał zaświadczenia od lekarzy innych specjalności.
– Zwolnienie lekarskie zostało potwierdzone przez lekarza sądowego, więc nie mamy innej możliwości niż wyznaczyć kolejny termin
– rozłożył ręce sędzia Paweł Balcerowicz z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Marek K. zostanie na zwolnieniu co najmniej do 19 sierpnia.
– A nie można wykluczyć, że potrwa to dłużej – przyznał sędzia. Dlatego kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył dopiero na drugą połowę września.
K. nie przyznaje się do winy, a według prokuratury za pieniądze przyjmował zlecenia na fałszowanie testamentów (jeden miała podrobić jego sekretarka).
Dzięki temu zleceniodawcy wprowadzali sąd w błąd i wyłudzali nienależne, milionowe spadki. Oni przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze.
Wyroki w ich sprawach są już prawomocne.
K. niedawno wyleciał z palestry za przywłaszczenie kilkudziesięciu tysięcy złotych klientki.