Rynek medycyny estetycznej rozrasta się, kliniki przyciągają zaś coraz więcej klientów zainteresowanych poprawą wyglądu. Rocznie wydają oni blisko miliard złotych.
Z przeprowadzonego dwa lata temu badania TNS Polska na zlecenie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor wynikało, że w ubiegłym roku ponad 500 tysięcy Polaków zamierzało poddać się zabiegowi medycyny estetycznej.
Statystyki Międzynarodowego Towarzystwa Estetycznej Chirurgii Plastycznej pokazują rosnące zainteresowanie kuracjami upiększającymi na całym świecie. W 2013 roku wykonano 5,14 mln zabiegów z wykorzystaniem toksyny botulinowej, potocznie zwanej botoksem. Kolejnymi najczęściej wykonywanymi zabiegami były: laserowe usuwanie owłosienia, wypełnienia oraz nieinwazyjne odmładzanie twarzy. W Polsce również wykonuje się najwięcej zabiegów z wykorzystaniem botoksu, który jest najpopularniejszą substancją wygładzającą zmarszczki.
W klinikach chirurgii plastycznej i dermatologii estetycznej rocznie wydajemy blisko miliard złotych. W Polsce rynek medycyny estetycznej jest częścią rynku prywatnej opieki zdrowotnej, który również odnotowuje dynamiczny wzrost. Jednak rekordy popularności bije gałąź zajmująca się operacjami plastycznymi. Jak zapewniają eksperci, głównym czynnikiem wzrostu w najbliższym okresie będą różnice w cenach pomiędzy zabiegami w Polsce i krajach, z których przyjeżdżają turyści medyczni, oraz wysoki poziom usług.
Z informacji Dominika Śliwowskiego, członka zarządu ITP SA, spółki będącej jednym z liderów polskiego rynku medycyny estetycznej, coraz więcej mężczyzn w Polsce korzysta z zabiegów medycyny estetycznej. I choć kobiety wciąż stanowią większość, to już co piątym klientem gabinetów jest mężczyzna. Panowie wydają tam od 1 do 2,5 tys. zł. Lekarze potwierdzają, że z roku na rok coraz gęściej ich grafiki zapełniane są męskimi zapisami. Szacuje się, że panowie stanowią już blisko 20 proc. klientów.
Medycyna estetyczna to przede wszystkim chirurgia plastyczna, ale nie tylko, w skład tej dziedziny wchodzą takie obszary jak dermatologia estetyczna, wellness, sport czy produkty beauty.
Szanse na lepszą pracę
Dlaczego decydujemy się na korektę naszej urody?
- Wynika to z mody na młode, zdrowe ciało - mówi Janusz Zdzitowiecki, specjalista chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej, współwłaściciel Sopockiej Fabryki Urody. - Osoby, które są młode, zdrowe, ładne, dobrze ubrane, mają większe szanse na rynku pracy niż zmęczone, z podkrążonymi oczami, o smutnym wyrazie twarzy.
Co operują młodzi, a co starsi panowie? Ci ostatni przychodzą z górnymi powiekami, które opadają, co powoduje utrudnienie patrzenia, zmusza do ciągłego podnoszenia brwi, a to z kolei może nawet wywoływać nadciśnienie. W związku z tym jest to korekcja ze wszech miar medyczna i poprawiająca nie tylko komfort funkcjonowania podczas czytania. Młodsi panowie decydują się na zmianę kształtu nosa, połamanego w młodości głównie za sprawą sportu, ale również z powodu bójki. Korekta odstających lub niewykształconych do końca małżowin usznych jest zabiegiem szalenie popularnym...
Taniej niż w Londynie
Jeśli chodzi o ekonomiczną stronę... Liczba zabiegów chirurgicznych w zakresie upiększania ciała rośnie niewspółmiernie wolniej niż liczba zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, czyli tych zabiegów, które nie wymagają noża.
- Zabiegi z zakresu chirurgii estetycznej są kosztowne, ale różnica między zabiegami sensu stricto plastycznymi a zabiegami, które są wykonywane w szpitalach w innych specjalnościach chirurgicznych maleje ze względu na ogromny udział techniki medycznej w tych ostatnich. W ciągu ostatnich pięciu lat ceny zabiegów plastycznych nie wzrosły. Natomiast ceny zabiegów z chirurgii ogólnej, urologii, laparoskopowe wzrosły nawet dwukrotnie. Wydaje mi się, że w Polsce osiągnęliśmy pewien pułap cen zabiegów chirurgii upiększającej, który na razie będzie nie do przeskoczenia - dodaje Janusz Zdzitowiecki. - Mniej więcej jest to dwa do trzech razy mniej niż np. w Stanach Zjednoczonych. Za granicą zdecydowanie więcej niż w Polsce kosztuje liposukcja brzucha - w Londynie zapłacimy sześć tysięcy funtów (ponad 35 tysięcy złotych), w Polsce tylko sześć i pół tysiąca złotych, różnice są porażające. Dlatego jesteśmy dobrym kierunkiem turystyki medycznej i chyba ten rynek będzie się rozwijał.
Jak zaznacza specjalista, jest ogromna rzesza młodych lekarzy, którzy się wyszkolili i kontynuują tradycję naszej chirurgii plastycznej. Problemem jest natomiast chirurgia plastyczna rekonstrukcyjna. W tej chwili do 95 procent lekarzy pracuje wyłącznie dla estetyki, co właściwie utrudnia leczenie chorych wymagających zabiegu rekonstrukcyjnego w szpitalach publicznych. Jest tylko kilka miejsc w Polsce, które oferują zabiegi naprawcze w ramach ubezpieczenia publicznego.
- Większość chirurgów plastycznych pracuje tylko w klinikach oferujących usługi w zakresie chirurgii medycy estetycznej. Moim zdaniem, w ciągu najbliższych lat powinno się zwiększyć liczbę lekarzy specjalizujących się w chirurgii plastycznej do nawet stu rocznie. Powinien się również pojawić obowiązek pracy w publicznym sektorze zdrowia przez okres do pięciu lat po uzyskaniu dyplomu specjalizacji - uważa współwłaściciel Sopockiej Fabryki Urody.
Również zarobki lekarzy pracujących na oddziałach chirurgii plastycznej szpitali publicznych powinny być takie, aby chcieli pozostać w tych szpitalach na dłużej.
Czy bywają życzenia dotyczące urody, których lekarz nie może lub nie powinien spełniać?
- Jeśli są wskazania medyczne, istnieje możliwość przeprowadzenia takiego zabiegu w sposób bezpieczny i mamy wysoki procent prawdopodobieństwa, że zabieg przyniesie korzystne efekty - to taki zabieg wykonuję. Natomiast jest coraz większa grupa pacjentów, którzy przychodzą do nas z całkowicie nierealnymi oczekiwaniami: zmniejszenie ogromnego nosa do wielkości groszka albo zmniejszenie małżowin usznych. Są to zabiegi, których nie da się wykonać, dlatego chirurg powinien uczciwie i rzetelnie informować potencjalnych pacjentów co do możliwości wykonania danego zabiegu. Jeśli tego nie robi, sprawa kończy się w sądzie - dodaje Zdzitowiecki.
Nie tylko dla gwiazd
Programy telewizyjne i kolorowe czasopisma uświadomiły nam, że chirurgia plastyczna i medycyna estetyczna nie są zarezerwowane tylko dla gwiazd filmowych i celebrytów.
- Bardzo często mamy kompleksy związane czy to z wadą wrodzoną, czy nabytą, a czasami po prostu problemem jest starzenie się, którego oznaki sprawiają, że czujemy się niekomfortowo. Możliwość korekty drobnego defektu poprawia naszą samoocenę, ułatwia kontakty z innymi ludźmi i polepsza jakość życia - mówi specjalista chirurgii plastycznej Magdalena Graczyk, związana z Kliniką Perfect Medica i Derm-Al.
Jakie zabiegi są obecnie najpopularniejsze?
- Chirurgia plastyczna oferuje szerokie spektrum procedur medycznych. Jeśli chodzi o zabiegi w znieczuleniu miejscowym, to wciąż najpopularniejsze są zabiegi korekcji powiek czy małżowin usznych. Blefaroplastyka poprzez usunięcie nadmiaru tkanek powiek pozwala nadać twarzy świeży, wypoczęty wygląd. Plastyka małżowin usznych dotyczy głownie młodszych pacjentów, którzy wciąż w pamięci mają przytyki rówieśników ze szkolnych ławek. - A jeśli chodzi o zabiegi w znieczuleniu ogólnym? Bardzo popularną operacją jest abdominoplastyka, czyli korekta powłok brzucha. Ten rodzaj zabiegu polecany jest szczególnie kobietom, u których tkanki podbrzusza, pomimo ćwiczeń i diet, nigdy nie powróciły do stanu sprzed ciąży. Mają one takie proste marzenie, ponownie włożyć dwuczęściowy strój kąpielowy, wyjść na plażę i poczuć się młodo. Wiele z nich po zabiegu mówi: „żałuję, że zdecydowałam się tak późno”. I, oczywiście, druga grupa zabiegów dotyczy piersi: powiększanie, podniesienie czy zmniejszanie - wyjaśnia Magdalena Graczyk.
Popularny jest również zabieg liposukcji, czyli odsysanie depozytów tłuszczowych. Jednak, jak zaznaczają lekarze, pamiętać należy o tym, że żaden z tych zabiegów nie odchudza, tylko modeluje sylwetkę. Czy takie zabiegi są kosztowne?
- Biorąc pod uwagę, że jest to cały proces terapeutyczny, czyli operacja, podczas której zaangażowani są chirurdzy, anestezjolog i pielęgniarki, łączy się z pobytem w szpitalu, zmianami opatrunku - sumując to wszystko, myślę, że cena jest racjonalna - uważa Magdalena Graczyk.
W gabinetach widać, że popularność zabiegów mocno zależy od płci.
- Zdecydowanie częściej pacjentami są panie, ale panowie też stanowią coraz większą grupę pacjentów. Wśród mężczyzn, tak jak u kobiet, popularne są korekty odstających uszu, korekcje powiek czy liposukcja. Do gabinetu przychodzą także panowie z problemem, który tylko ich dotyczy, czyli przerostem gruczołów piersiowych - ginekomastią - dodaje Magdalena Graczyk.- Chirurgia plastyczna i medycyna estetyczna stają się coraz bardziej dostępne. Przyszłość widzę w połączeniu obu tych dziedzin, ponieważ chirurgia modeluje sylwetkę - usuwa nadmiary tłuszczu, skóry, ale nie poprawia jakości skóry. Uważam, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, te wszystkie, które wpływają na zwiększoną produkcję kolagenu, poprawę jędrności skóry, świetnie współgrają z chirurgią plastyczną.
Przyszłością są również zabiegi związane z lipofillingiem, czyli najlepszym wypełniaczem na świecie - naszym własnym tłuszczem. Bardzo często pacjenci chcą zrezygnować z chirurgii na rzecz jak najmniej inwazyjnych zabiegów, aczkolwiek jest jeszcze bardzo długa droga przed nami, żeby było to wystarczające do uzyskania satysfakcjonującego efektu.
grazyna.antoniewicz@polskapress.pl