Metropolia śląska staje się faktem szybciej niż metropolia warszawska. Dziś głosowanie w Sejmie
Nie w piątek, a już dziś, 9 marca, w Sejmie odbędzie się głosowanie w sprawie ustawy metropolitalnej dla naszej aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Metropolia Silesia wystartuje 1 lipca, czyli znacznie szybciej niż metropolia warszawska, co do której wciąż trwają tarcia.
Dziś wieczorem Sejm przegłosuje ustawę metropolitalną dla Śląska i Zagłębia. To początek końca długiego i żmudnego procesu powoływania sprawnego związku metropolitalnego w naszej aglomeracji. Stanie się on faktem 1 lipca. Od 1 stycznia 2018 roku śląsko-zagłębiowska metropolia zacznie działać z pełnią wsparcia budżetowego – na poziomie 250 milionów zł rocznie.
Dwa tygodnie w prezencie
Wczorajsze drugie czytanie ustawy przyniosło jedną tylko drobną, choć istotną z punktu widzenia napiętego terminarza poprawkę. Skrócony zostanie okres vacatio legis ustawy z 14 dni od ogłoszenia do jednego dnia po ogłoszeniu.
CZYTAJCIE TEŻ:
Jest metropolia!
– Dzięki tej poprawce, wszyscy partnerzy samorządowi, wojewoda oraz rząd, który do 30 czerwca będzie miał za zadanie wydać rozporządzenie do ustawy, dostaną dwa tygodnie więcej na dopełnienie wszystkich formalności – podkreślił Jerzy Polaczek, poseł sprawozdawca projektu.
Nowa ustawa uchyli tę przygotowaną przez PO i uchwaloną na sam koniec poprzedniej kadencji Sejmu. Mimo niedotrzymanych obietnic i 8 lat prac i bezczynności związanych z metropolią, politycy Platformy mają swoje zasługi w tym, że ta metropolia nabrała w końcu realnych kształtów. Nowa ustawa opiera się na wielu rozwiązaniach starej. Nie wiadomo też, czy PiS zabrałby się za tę sprawę, gdyby PO w ogóle nie uchwaliła metropolii w 2015 roku. Najważniejsza i słuszna zmiana, której dokonało Prawo i Sprawiedliwość, to dostosowanie ustawy tylko do potrzeb aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej, a więc jedynej takiej w Polsce.
Czy uważasz, że Metropolia Śląska to dobre rozwiązanie?
Metropolie, których nie ma
Tym bardziej nie wiadomo, po co wczoraj Platforma żonglowała poprawkami, które – według niej – miały dać szansę tworzenia metropolii również w innych regionach Polski. Taką koncepcję forsował m.in. śląski poseł PO Marek Wójcik. Inni politycy jego partii przypominali, że ustawa metropolitalna wciąż obowiązuje (ale tylko teoretycznie, bo nie wydano do niej rozporządzeń), dlatego... nie ma potrzeby uchwalania kolejnej. Absurd?
– Z punktu widzenia interesu Śląska lepiej byłoby, żeby wszystkie osiem obszarów miało możliwość korzystania z ustawy. Wtedy nikt nie mówiłby w Polsce, że jeden region, a więc Śląsk, jest uprzywilejowany. A taki argument może pojawić się, gdy będą rozdzielane pieniądze z programów rządowych – wyjaśniał Wójcik.
Michał Wójcik o ustawie metropolitalnej 28.11.2016 - zobacz wideo
Więc dla Śląska byłoby lepiej, żeby inni też mieli metropolię? To o tyle karkołomna koncepcja, że dziś tylko nasza aglomeracja jest w stanie spełnić wymogi jakiejkolwiek ustawy metropolitalnej. Po drugie, jeśli inne regiony miałyby ochotę tworzyć związek na własnym terenie, mogą postarać się o ustawę dostosowaną do swojej specyfiki. I takową próbują już po swojemu pisać w Wielkopolsce.
CZYTAJ TAKŻE:
Metropolia Silesia daleko i blisko. Ustawa wreszcie trafiła do Sejmu
– Na tym etapie lepiej dać sobie spokój z poprawkami, które zupełnie niczego nie wnoszą do ustawy, z której zamierzamy korzystać w naszych miastach – podkreślał Wojciech Skrzypek, dyrektor biura GZM.
– Trudno w polskiej rzeczywistości stosować uniwersalne rozwiązania metropolitalne. Wszystkie aglomeracje oprócz śląskiej są monocentryczne, z jednym dominującym miastem – dodawał Polaczek.
Dni policzone
Mimo chęci poprawiania nowej ustawy, politycy PO zapowiedzieli jej poparcie na dzisiejszym głosowaniu. Dlatego metropolia powinna zostać przyjęta zdecydowaną większością głosów. Potem trafi na posiedzenie Senatu zaplanowane w dniach 15-16 marca i czekać będziemy już tylko na podpis prezydenta. Zanim do 30 czerwca wydane zostanie rozporządzenie do ustawy, mnóstwo pracy będą mieli samorządowcy.
– Wielki ciężar spada na Katowice, które będą pełnić wiodącą rolę w utworzeniu metropolii. Czekają nas konsultacje społeczne i szereg innych formalności. Terminarz jest bardzo mocno napięty, wszystko jest policzone niemal co do dnia – mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.
Związek metropolitalny w woj. śląskim zajmie się m.in. kształtowaniem polityki rozwoju, ładu przestrzennego oraz przede wszystkim integracją, planowaniem i rozwojem transportu publicznego.
Jedna istotna wątpliwość związana z zapisami ustawy dotyczy progu 2 mln mieszkańców, który musi spełnić metropolia. Po rezygnacji z uczestnictwa w tym przedsięwzięciu przez Jaworzno, nie będzie to takie łatwe i oczywiste.
Ustawa mówi, że związek metropolitalny to zrzeszenie gmin woj. śląskiego „charakteryzujących się istnieniem silnych związków funkcjonalnych oraz zaawansowaniem procesów urbanizacyjnych, położonych na obszarze spójnym pod względem przestrzennym, który zamieszkuje co najmniej 2 mln mieszkańców”.
[sndh]
27 miast. Ile ludzi?
Po ucieczce z metropolii Jaworzna, dziś spełnienie ustawowego warunku będzie trudne i to nawet przy założeniu szerszego wariantu metropolii – z 27 miastami. To Bytom, Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice, Tychy i Zabrze (czyli trzynaście miast GZM) oraz Knurów, Tarnowskie Góry, Wojkowice, Mikołów, Łaziska Górne, Bieruń, Będzin, Czeladź, Pyskowice i Radzionków, które wyraziły chęć uczestnictwa w metropolii jeszcze podczas wdrażania poprzedniej ustawy. Do tej grupy dojdzie Sławków, Lędziny, Gierałtowice oraz Imielin. Ile to będzie mieszkańców? Według najnowszych danych – dokładnie 2 mln i niewiele ponad 30 tys. PiS nie zgodził się jednak na poprawkę obniżającą próg ludnościowy.