Winobranie to również okazja do uhonorowania tych, którzy działają na rzecz naszego regionu. Na uroczystej sesji wręczono tytuły honorowych obywateli oraz nagrody kulturalne.
- Zebraliśmy się, żeby wręczyć medale i dyplomy honorowego obywatelstwa naszego miasta nowym, honorowym obywatelom - mówił podczas uroczystej sesji rady, która tradycyjnie odbywa się podczas Winobrania, przewodniczący rady miasta, Adam Urbaniak. - Panu profesorowi Tadeuszowi Bilińskie¬mu i państwu Małgorzacie i Rolandowi Hellmann. Pragniemy w ten sposób wyrazić nasze uznanie i wdzięczność za to, co zrobili dla naszego miasta i dobra wspólnego.
Postaci to dla miasta rzeczywiście wyjątkowe...
- Profesor zwyczajny, doktor habilitowany, inżynier Tadeusz Biliński to człowiek o niezwykłej osobowości- mówił przewodniczący miejskiej rady. - Posiada bogate osiągnięcia w zakresie dydaktyki, nauki, wychowania kadr oraz działalności społecznej i sejmowej.
Prof. Biliński ukończył Politechnikę Poznańską na Wydziale Budownictwa, w latach 80. XX wieku pełnił funkcję prorektora Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Zielonej Górze, przez lata był także posłem, przez całą zaś karierę naukową napisał ponad 300 prac związanych z budownictwem...
- Są w życiu człowieka dni szare, smutne, zdarzają się też dni nieziemskie, przecudne - mówił na sesji prof. Biliński. - Te drugie są przepełnione radością, emocją, pozostają na zawsze w pamięci. Dziś jest właśnie takie dzień dla mnie. To dzień, w której dostąpiłem szczególnej godności.
Miasto zdecydowało się też docenić Małgorzatę Hellmann oraz jej męża, Rolanda.
- Roland Hellman pierwszy transport humanitarny zorganizował i przewiózł 23 grudnia 1981 roku, w okresie dla Polski, chyba najczarniejszym, kilka dni po ogłoszeniu stanu wojennego - opowiadał Adam Urbaniak. - Były to lekarstwa, materiały opatrunkowe, żywność... Ten pierwszy transport miał wartość ponad 120 tys. marek zachodnioniemieckich.
Małżeństwo przez lata organizowało kolejne transporty humanitarne, zbiórki pieniędzy m.in. na rzecz zielonogórskiej lecznicy. Łączną pomoc po latach oszacowano na wysokość 4 milionów euro! Ale to nie jedyna ich działalność na rzecz Zielonej Góry. Są też oni autorami albumów i książek o regionie, które promują go w Polsce i poza jej granicami.
W trakcie Winobrania władze nagradzają też ludzi kultury, którzy przez lata zmieniali artystyczne oblicze Winnego Grodu. W tym roku laury powędrowały do: Mirosława Musioła z Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, Leszka Kani, dyrektora Muzeum Ziemi Lubuskiej, artysty Jerzego Fedry. Twórcy kartek upominkowych - Remigiusza Mar¬czuka, artysty, autora projektów Bachusików - Artura Wochniaka, Stowarzyszenia Pomocy Szkole Muzycznej „Pro Musica”, Orkiestry Dętej Zastal i Zielonogórskiego Towarzystwa Śpiewaczego „Cantores”.
- Niebawem skończę czterdziesty rok pracy w kulturze - mówi jeden z laureatów nagrody kulturalnej, Mirosław Musioł. - Co jest najprzyjemniejsze po tych czterdziestu latach pracy na rzecz rozwoju kultury? Ostatnio miałem takie miłe zdarzenie, ubezpieczałem grupę, a pani zza biurka podziękowała mi za to, co zrobiłem dla jej osiedla, była wdzięczna za tę moją działalność kulturalną sprzed lat. To pokazuje, że kultura jest dla mieszkańców ważna. Może nie zauważamy tego codziennie, ale ja wciąż spotykam swoich wychowanków, którzy przygodę z kulturą wspominają bardzo ciepło...
- Jesteśmy zadowoleni, że nasza praca nie idzie na darmo - mówi Adolf Witt z Orkiestry Dętej Zastal. - Niby proste granie, ale wielu ludziom się podoba i widać, że władze miasta też nas doceniają. Czasem, jak mamy przerwę w graniu, to ludzie spotykają mnie i pytają, czemu nie graliśmy w niedzielę... Wtedy im odpowiadam, że co tydzień nie możemy grać, bo mamy tylko dziesięć niedziel w roku do grania - śmieje się muzyk.
I oby ci wszyscy ludzie kultury, ale i honorowi obywatele działali na rzecz naszego miasta jeszcze przez lata!