Michał się zawziął i... wstaje z wózka. Lekarze mówią: Cud!
Prawie półtora roku temu Michał Kopiec miał wypadek i od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. 22-latek nie poddał się i już zaczyna samodzielnie chodzić.
- Byłem załamany. Najgorsze myśli chodziły mi po głowie. Walka jest bardzo trudna, ale stwierdziłem, że nie wolno mi się poddawać i muszę dążyć do celu. Powoli się to udaje i jest to pocieszające - mówi 22-letni Michał Kopiec. Tuż po tragicznym wydarzeniu lekarze nie dawali mu szans na powrót do zdrowia i skazywali go na wózek do końca życia.
Młody mężczyzna pracował jako ratownik wodny nad jeziorem w Grotowie. 17 lipca ubiegłego roku wykonując swoje obowiązki uległ wypadkowi i doznał poważnego urazu kręgosłupa. Od tej pory porusza się na wózku inwalidzkim. Jednak nie poddaje się i ciągle się rehabilituje, a w tym pomaga mu rodzina, przyjaciele i jego dziewczyna. - Po tym wypadku podjąłem rehabilitację szpitalną, ale limity szybko się skończyły i musiałem przejść na profesjonalne rehabilitacje w specjalistycznych klinikach - dodaje M. Kopiec.
Powrót mężczyzny do zdrowia wymaga od niego wysiłku i poświęcenia. Ale cel, jaki sobie wyznaczył, uświęca środki. Gdy jest na turnusie rehabilitacyjnym, to jego zajęcia trwają praktycznie cały dzień. - Wstaję rano, łazienka, toaleta, jem śniadanie i zaczynam zajęcia. Zaczynamy od zabiegów, na przykład rehabilitacja prądem, masaże wirowe, fizyczne. A następnie przechodzimy do ćwiczeń i są to głównie ćwiczenia wysiłkowe. Później jest chwila przerwy na obiad i po obiedzie znowu zajęcia - mówi Kopiec.
Niestety PFRON zapewnia tylko jeden turnus rehabilitacji w roku. Ponadto w Gorzowie Wlkp. nie ma żadnego ośrodka dziennej rehabilitacji dla ludzi na wózkach. - Tu nie ma specjalistycznych rehabilitacji związanych właśnie z kręgosłupem. Dlatego jeżdżę po różnych miejscach w Polsce. A ceny są bardzo wysokie, sięgające nawet 10 tys. zł za cztery tygodnie rehabilitacji - z żalem podkreśla Michał Kopiec. Odwiedził już między innymi ośrodki w Gacnie Małym, Wrocławiu, Gościmiu, Pyrzycach, a w lutym przyszłego roku wybiera się do Bydgoszczy. Właśnie tam są specjalne ośrodki gdzie jest sprzęt i technika dla ludzi z urazem rdzenia kręgowego i kręgosłupa. - Najbardziej pokrzepiają mnie słowa lekarzy. Bo jeżeli lekarz, który mnie operował i zrobił bardzo dobrze swoją robotę, mówi o cudzie, to idziemy w dobrą stronę - tak podsumowuje swoją dotychczasową rehabilitację.
- Najważniejsza jest przede wszystkim teraz pomoc finansowa. Wszystkie te wyjazdy są bardzo kosztowne - mówi Michał Kopiec. Jeśli chcesz pomóc Michałowi w jego rehabilitacji, przekaż dowolną kwotę aby wspomóc leczenie i proces rehabilitacji. Michał jest podopiecznym gorzowskiej Fundacji Ad Rem. Na konto fundacji można wpłacać pieniądze, które przekazane zostaną na rehabilitację Michała.
Bank GBS. Nr rachunku: 46 8363 0004 0010 7578 2000 0010.