"Mieć klasę" - to określenie dziś już nie oznacza, że się ma jakąś szkołę, bo "kindersztuby" nie da nauczyć z podręczników. A zatem?
Kiedyś "tych z zawodówek" traktowano jak jakiś gorszy sort ludzi. Dziś Ci z prawdziwym fachem w ręku są bardziej poszukiwani niż najwybitniejsi humaniści. I nie ma się na co obrażać. Taki jest świat...
Chodziłem w podstawówce i liceum do klasy A. Ta litera oznaczała wtedy, że zasiadałem na bardziej prestiżowych szkolnych ławkach od tych z klas „B”, „C”, czy „D”. Ale teraz są nawet klasy „Z”, więc może zabraknąć liter w alfabecie, szczególnie pod kątem prestiżu.
Tak jak i szkół podstawowych, średnich oraz wyższych z Łódzkiego, które - używając języka sportowego - spadają z klasy A do niższych lig. Tak przynajmniej wynika z rankingu Fundacji Edukacyjnej Perspektywy.
Wprawdzie publiczne liceum łódzkiej „polibudy” ponownie okazało się najlepsze w regionie, ale dopiero jest na 18. miejscu w Polsce. Słynny „Kopernik” (I LO) uplasowała się jeszcze niżej, bo na 21. pozycji. W pierwszej setce szkolnego edukacyjnego polskiego wyścigu pojawiły się, ale niestety na dole krajowej tabeli, m.in. Publiczne LO Uniwersytetu Łódzkiego (71. miejsce), łódzkie XXI LO (80. pozycja), czy Pijarskie LO w Łowiczu (94.).
Lepiej wypadają szkoły zawodowe. Na przykład Technikum Nowoczesnych Technologii w Kleszczowie „wskoczyło” na czwarte miejsce w Polsce.
Ale „klasa” to nie tylko ławki, literki, czy rankingi. To też kultura osobista, którą wpajają przede wszystkim rodzice, ale uczy jej także szkoła życia. Choćby na ulicy. Przykład? Ulica Krakowska w Łodzi. Po zmierzchu jadę sobie rowerem z pracy. Aż tu nagle potrącił mnie młody kierowca. Ale? Zatrzymał się i pokazał właśnie klasę, bo zapytał się, czy wszystko ze mną w porządku i przepraszając stwierdził - z rozbrajającą szczerością - że zagapił się w smartfona... Kilkaset metrów dalej nikt mnie nie potrącił, ale za to „rajdowiec” ochlapał i nawet nie zwolnił. Występował w klasie, którą można opisać słowem na „k”.
Za to o kilka klas wyżej jest wieluńska firma Wielton produkująca naczepy. Plasuje się na ósmym miejscu w świecie w tej branży i dogania tych na globalnym podium. Niektórych trzeba zatem wysłać do „zawodówek”.
W końcu nauka to potęgi klucz. Ale kultura to dla wielu zbyt duże wyzwanie, bo w niej trzeba mieć klasę...
A tak na koniec nasz narodowy bard Jacek Kaczmarski śpiewał o naszej klasie (wersja skrócona):
Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Avivie
Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie
Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie
Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię
Za to, co i tak wszak lubię...
Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, bo tam mają perspektywy
Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł
Gośka z Przemkiem ledwie przędą - w maju będzie trzeci bachor
Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na Zachód
Że też chcieliby na Zachód...
Za to Magda jest w Madrycie i wychodzi za Hiszpana
Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach
Janusz, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie
Jest chirurgiem - leczy ludzi, ale brat mu się powiesił
Ale brat mu się powiesił...
Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała
A ja piszę ich historię - i to już jest klasa cała
Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie, dziś nagrody różne zbiera
Jeździ kiedy chce do Polski, był przyjęty przez premiera
Był przyjęty przez premiera...
Odnalazłem klasę całą - na wygnaniu, w kraju, w grobie
Ale coś się pozmieniało: każdy sobie żywot skrobie
Odnalazłem całą klasę, wyrośniętą i dojrzałą
Rozdrapałem młodość naszą, lecz za bardzo nie bolało
Lecz za bardzo nie bolało...
Już nie chłopcy, lecz mężczyźni, już kobiety, nie dziewczyny
Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy
Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele
Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to niewiele
Ale przecież to niewiele...
Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci
Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci
Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt: "kolego!"
Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego
Lub przynajmniej w chowanego...