Schorowany, z ogromnym trudem poruszający się mieszkaniec nie może doprosić się przed swoim blokiem „koperty”.
Burmistrz twierdzi, że brak miejsca dla niepełnosprawnego to wina radnych, którzy robią mu na złość, a przy okazji uderzają w niewinnego człowieka. Ale rajcowie mają na ten temat odmienne zdanie.
- Ten człowiek rzeczywiście jest mocno chory, z dnia na dzień czuje się gorzej. Nie doczeka się, aż burmistrz łaskawie zrobi to, co do niego należy i wskaże miejsce postojowe - irytuje się opozycyjny wobec włodarza Zdzisław Rzepiejewski, przewodniczący rady miasta. - To kuriozalna sytuacja!
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Kazimierz F. mieszka w bloku przy ulicy Parkowej. Mężczyzna jest chory i ma coraz większe problemy z poruszaniem się.
- Teraz zgoda jest, ale brakuje pieniędzy na farbę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień