Miejskie dyskusje o alkoholu, liberalizować czy ograniczać?
Prawdopodobnie w marcu prezydent Słupska przedstawi nową uchwałę dotyczącą sprzedaży alkoholu w mieście. To skutek nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która w styczniu weszła w życie.
Zmiany, które przynosi nowelizacja, dotyczą m.in. wprowadzenia do limitu udzielanych na terenie gminy zezwoleń na sprzedaż wszystkich napojów alkoholowych, również tych do 4,5 proc. Dotychczasowy stan prawny przewidywał, że rada gminy, określając liczbę punktów sprzedaży alkoholu, nie uwzględnia w limicie piwa i alkoholu do 4,5 proc.
Ponadto gmina poprzez uchwałę może teraz ustalić maksymalną liczbę zezwoleń odrębnie dla swoich jednostek pomocniczych (sołectwa, dzielnic, osiedli). Ma to pomóc w rozwiązaniu problemu koncentracji dużej liczby punktów sprzedaży alkoholu w jednym miejscu.
Zgodnie z obecnymi przepisami gmina będzie też miała możliwość ograniczenia godzin nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach. Ograniczenia mogą dotyczyć sprzedaży między godziną 22 a 6.
Nowy zapis wprowadza też generalny zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych, jednocześnie dając samorządom możliwość wyznaczania miejsc przeznaczonych do jego spożywania.
W praktyce więc znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości nadaje samorządom więcej niż dotychczas praw w kształtowaniu polityki trzeźwości na swoim terenie. Z jednej strony może więc dojść do gminnej prohibicji, ale możliwa jest także liberalizacja obowiązujących w gminie zasad. A co nas czeka w Słupsku?
- Z pewnością czeka nas dyskusja na ten temat. Może być skomplikowana, bo jak już zauważyłem, nawet w jednym klubie radnych rajcy mają odmienne poglądy na ten temat - mówi Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
On sam opowiada się za pewnymi korektami utrudniającymi dostęp do alkoholu w nocnych sklepach w Słupsku, bo obecnie do magistratu docierają skargi od ludzi, którzy mają kłopoty z powodu młodych ludzi kontynuujących nocne zabawy po wyjściu z lokalu i zakupie taniego alkoholu w nocnym sklepie.
- Pewne próby korekty tych spraw w magistracie podjęliśmy już przed nowelizacją ustawy, ale wtedy radni nie podjęli tematu. Teraz mamy pół roku na wypracowanie swojego stanowiska od momentu wejścia w życie wspomnianej nowelizacji. Dyskusja z pewnością nie będzie łatwa, ale sądzę, że w marcu przedstawimy projekt uchwały do dyskusji, aby przed sezonem letnim uporządkować sprawę alkoholu według nowych reguł - deklaruje wiceprezydent Biernacki.
Według danych statystycznych w ubiegłym roku w Słupsku funkcjonowało 268 punktów sprzedaży napojów alkoholowych. Ich właścicielom wydano 714 zezwoleń na sprzedaż i podawanie alkoholu. Dochód z opłat za korzystanie z zezwoleń, czyli tzw. korkowe w 2017 r. przyniosło kasie miejskiej ok. 2,2 mln zł.
To tylko jedna strona statystyki alkoholowej, bo trzeba także wziąć pod uwagę liczbę klientów izby wytrzeźwień przy ul. Gdyńskiej, która wchodzi w skład Ośrodka Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - W 2017 r. trafiło do nas 3570 osób w stanie upojenia alkoholowego. O 400 mniej niż w 2016 roku. To jednak wciąż bardzo dużo, jak na tej wielkości miasto - ocenia Ryszard Śnieżek, szef ośrodka.