Mieszkańcy chcą marketu

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Kolesnik
Łukasz Koleśnik

Mieszkańcy chcą marketu

Łukasz Koleśnik

Część mieszkańców dolnej części Krosna Odrzańskiego od dawna narzeka, że wszystko jest w jego górnej części. - Nie mamy nawet porządnego sklepu - mówią

Brak marketu w dolnej części Krosna Odrzańskiego, to problem nie poruszany po raz pierwszy. Na łamach Gazety Lubuskiej pojawił się już kilka lat temu i do tej pory nie został rozwiązany. - W dolnej części miasta żyje wielu seniorów, niektórzy nie mają samochodów. Żeby zrobić zakupy muszą dostać się na górę i wrócić z tymi zakupami. Niektórzy nie mają na to siły - zauważa Martyna Lenczowska.

- Sprawa ciągnie się już lata, a najważniejszej inwestycji dla Dolnego Miasta jak nie było, tak nie ma - uważa Ryszard Wziętek. Mało tego, krośnianin uważa, że przez przeszkody, które napotykają inwestorzy na tym terenie, żaden z nich nie będzie chciał postawić tutaj marketu. - Swoje wymagania ma wojewódzki konserwator zabytków. Dodatkowo problemy stwarza również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Z tego co wiem, kilku inwestorów już się tutaj pojawiało, podobała im się działka, ale wspomniane wyżej przeszkody i wymagania sprawiły, że wybudowali się w górnej części miasta. Czy została jeszcze jakaś sieciówka, która byłaby chętna tutaj zainwestować? Nawet jeśli się pojawi, to czy nie ucieknie? - zastanawia się pan Ryszard.

W krośnieńskim urzędzie pracownicy przyznają, że nie mogą zrobić zbyt wiele. - Ten temat cały czas wraca. Gmina oczywiście nie może być inwestorem w tym zakresie, nie możemy wybudować marketu - wyjaśnia burmistrz Marek Cebula. - Mamy przygotowane parcele, gdzie można byłoby postawić taki sklep wielkopowierzchniowy. Kłopot jest z wymogami konserwatora zabytków. Sklep musiałby „zgrywać się” z istniejącą infrastrukturą. Jest to dużo droższe w realizacji. Warunki zabudowy są takie, że muszą być minimalnie dwukondygnacyjne kamienice. Co taki market zrobiłby z tym piętrem? Miałby wynająć pomieszczenia Komu? - stwierdza Cebula.

Sklep musiałby „zgrywać się” z istniejącą infrastrukturą. Jest to dużo droższe w realizacji

- Z punktu widzenia rozwoju dolnej części miasta, istotne jest to, żeby powstał tam market. Powtarzam wielu inwestorom, że to jest dobry biznes, bo będą mieli jako klientów nie tylko mieszkańców Dolnego Krosna, ale również okolicznych miejscowości, jak Połupin, Stary Raduszec, Czarnowo, Bobrowice, Dychów - wymienia.

Burmistrz przyznaje, że pojawiła się też sieciówka, która chciała przejąć sklep RTV/AGD, jednak potrzebowali miejsc parkingowych. - Miejsce na ich wykonanie również tam było. Kłopot w tym, że GDDKiA nie wyraziło zgody na wykonanie zjazdu z drogi krajowej. I cała inwestycja również została zablokowana - opowiada Cebula. - To sytuacja patowa. Jest tylko jedne skuteczne rozwiązanie tego problemu - przyznaje włodarz. Jakie? Wyprowadzenie drogi krajowej z Krosna Odrzańskiego i przejęcie jej przez gminę.

Czy jest to w ogóle możliwe? Tak. Wiążę się jednak z miejscowym mostem. - Wracamy do pomysłu przeniesienia przeprawy nad Odrą lub budowy nowego mostu i połączenia go estakadą z ulicą Marksa. Do tego należałoby wybudować rondo koło mostu Elizy. Byłoby takiej samej wielkości, jak skrzyżowanie łączące Chrobrego i Poznańską. Wtedy można byłoby wyprowadzić drogę krajową z rynku. Wtedy automatycznie ten fragment, który już nie będzie połączony z mostem, przejmuje gmina. Wtedy możemy wykonać zjazd, mamy zaplecze dla marketu i parkingu. To jest do zrobienia, ale rozwiązanie niestety nie nastąpi tak szybko - wyjaśnia burmistrz Marek Cebula.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.