Mieszkańcy Górzykowa: chyba urząd nas nie lubi
- Starostwo chce nam zabrać salę wiejską. To centrum spotkań aż pięciu wsi. Co mamy robić? - pyta sołtys Górzykowa
d ponad roku w budynku byłego ośrodka szkolno-wychowawczego w Górzykowie gospodarzą mieszkańcy wsi. W ciągu tego czasu sala wiejska gościła wiele osób. Prężnie działająca społeczność cykliczne organizowała koncerty, występy kabaretowe, wystawy.
'
- A teraz starostwo powiatowe, od którego dzierżawimy pomieszczenia, każe się nam wynosić. Tylko, że nie ma u nas pomieszczenia, do którego moglibyśmy się przenieść - mówią mieszkańcy, którzy skrzyknęli się i podpisali pod petycją do starosty zielonogórskiego.
Trudno tu trafić obcemu, tym bardziej, że nie prowadzą do niego żadne kierunkowskazy lub reklamy. Budynek, pamiętający jeszcze przedwojenne czasy, stoi na brzegu odrzańskiej skarpy. Gdyby nie wysokie drzewa, oddzielające go od rzeki, z okien domu byłby wspaniały widok na dolinę Odry. Od lat była to siedziba ośrodka szkolno - wychowawczego dla dzieci upośledzonych, który zajmował dwa sąsiednie budynki. W 2007 r. ośrodek został jednak zlikwidowany. Systematycznie malała liczba uczniów. Początkowo Górzykowo wspomagało w działalności większą placówkę oświatową w Sulechowie. Wkrótce jednak starosta zrezygnował z tego rozwiązania. W 2007 r. w ośrodku przewidzianym dla 35 uczniów niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu umiarkowanym i znacznym przebywało tylko 13 dzieci. Dlatego zapadła decyzja o jego zamknięciu.
Większy z dwóch obiektów starostwo wydzierżawiło przedsiębiorcy, który prowadzi w nim gospodarstwo agroturystyczne. W mniejszym domu na parterze zorganizowano świetlicę wiejską, mieszkanie na piętrze zajmuje jedna rodzina.
Teraz starostwo powiatowe poinformował mieszkańców, że dom zostanie sprzedany.
- Pieniądz rządzi światem! Nie liczy się ludzkie zaangażowanie, integracja mieszkańców, motywacja, wspólnota! Kasa musi się zgadzać! Wysiudali dzieci to i mieszkańców wysiudają! Przykre! - skomentowała informację na facebooku pani Agata B. z Górzykowa.
Mieszkańcy w odruchu sprzeciwu wystosowali petycję do starosty, w którym proszą o zmianę decyzji.
- Rok temu własnymi siłami i za zebrane składki wyremontowaliśmy salę - mówi Bożena Bykowska, sołtys Górzykowa. - Jesteśmy już po kilku rozmowach ze starostą. Dowiedzieliśmy się, że od lipca budynek pójdzie na sprzedaż.
W pomoc mieszkańcom zaangażował się burmistrz Sulechowa.
- Zaproponowałem, że gmina da rodzinie mieszkającej w tym budynku mieszkanie. W zamian starostwo miałoby pozostawić świetlicę - mówi Ignacy Odważny. - Trzeba tylko wydzielić działkę z niezależnym dojazdem do domu. Gmina nie ma wolnych obiektów, w których można zorganizować podobną świetlicę.
,,GL’’ próbowała zapytać o losy budynku starostwo powiatowe. Niestety, w piątek nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie.