Mieszkańcy skarżą się na fatalną drogę do wsi
- Tędy nie da się przejechać, bo strach, że samochód ugrzęźnie w błocie - mówią mieszkańcy Bukowa i proszą nas o interwencję.
Na skrzynkę naszej redakcji trafił mail od jednego z bezradnych mieszkańców Bukowa. Czytelnik skarży się w nim na fatalny stan drogi, która prowadzi z jego wsi do Sulechowa. - Zarząd Dróg Powiatowych doprowadził ją do stanu wręcz tragicznego. Dzisiaj poboczem nie da się jechać, bo po prostu samochód grzęźnie. Pracownicy zebrali część nawierzchni i zrobili potworne błoto, które po zjechaniu pojazdu zostaje wrzucane na nawierzchnię asfaltową. Wspomnę też, że nawierzchnia asfaltowa do Bukowa znajduje się w okropnym stanie. Bardzo proszę o interwencję, ponieważ jako mieszkańcy jesteśmy bezradni - czytamy w mailu.
Na całej długości drogi z Sulechowa do Bukowa została zerwana część nawierzchni z prawej strony. By dwa samochody mogły się wyminąć, jeden z nich musi zjechać na pobocze.
Sami przekonaliśmy się o tym, jak trudno jest wyjechać z grząskiego pobocza z powrotem na jezdnię. Koła samochodu po prostu ślizgają się po koleinach błota.
W sprawie fatalnej drogi interweniowała również sołtys wsi Marta Mularczyk. - Jestem po rozmowie z kierowniczką w Zarządzie Dróg Powiatowych, która obiecała mi, że ktoś się wkrótce zajmie tą drogą. Bo teraz to wygląda tragicznie. Jak zjechałam na pobocze, myślałam, że nie wyjadę. Spychaczem zrywali nawierzchnię, bo chcieli nam zasypać te dziury, które tu były. Ale to niewiele dało, bo teraz prawie nie da się tędy przejechać. A samochody jakie są brudne, to tragedia! Brudy przywozimy pod dom - mówi. I dodaje, że kiedyś już pojawiły się plany remontu całej drogi, ale nigdy nie doszły do skutku. - Chyba nie dożyjemy tego, że ta droga będzie kiedyś zrobiona - uśmiecha się z żalem pani sołtys.
Mieszkańcy liczą, że przed świętami uda się przynajmniej zasypać koleiny...
- No bo jak to, święta idą, zakupy trzeba robić, a tu nawet nie ma jak ze wsi wyjechać, bo strach, że samochód ugrzęźnie. Skoro doprowadzili do takiego stanu, to powinni to teraz naprawić - zauważa pani Iwona.
Co na to Powiatowy Zielonogórski Zarząd Dróg?
- Zaistniała sytuacja została spowodowana przegarnięciem istniejącego pobocza w celu zlikwidowania dziur - tłumaczy Monika Kwaśna, zastępca dyrektora. - Niestety warunki atmosferyczne spowodowały, że nagarnięty przez równiarkę materiał po opadach deszczu sprawił, iż powstały zastoiska błota - dodaje.
Czy mieszkańcy jeszcze przed świętami przejadą „naprawioną” drogą? O tym zadecydują warunki pogodowe. - Pobocze zostanie doprowadzone do porządku niezwłocznie, po wysuszeniu podłoża - mówi wicedyrektor Monika Kwaśna.