Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na czystość. Czy toniemy w śmieciach?
W ostatnim czasie otrzymaliśmy od mieszkańców Zielonej Góry liczne sygnały dotyczące czystości w mieście. Część z nich dotyczyła problemów z wywozem śmieci. Zakład Gospodarki Komunalnej obiecał sprawdzić te doniesienia.
Jakiś czas temu opisaliśmy bałagan, jaki obecnie panuje w Parku Poetów. Oczko wodne, w którym niegdyś rodzice karmili kaczki, dziś odrzuca odorem. W wodzie obok ptaków znajdziemy oponę. W parku walają się puszki czy torebki. Nie jest zbyt dobrze…
Po tej publikacji do redakcji „GL” zaczęli zgłaszać się mieszkańcy, którzy opisywali nam problemy z czystością w ich rejonach miasta. Zielonogórzanka Nika mieszkająca przy ul. Podgórnej 41 poskarżyła nam się na problemy z wywozem śmieci. - Od pewnego czasu śmieci są zabierane raz w tygodniu, chociaż płacimy za wywóz dwa razy w tygodniu - twierdzi kobieta. - Ponadto chcielibyśmy, aby kubły zostały przeniesione w inne miejsce, bo nie da się obecnie otworzyć w domu okien. W mieszkaniu pojawiają się muchy i inne insekty…
Podobny problem zgłaszali nam także mieszkańcy ul. Zawadzkiego „Zośki” 85.
- Mam śmietnik w niewielkiej odległości od mieszkania. Nie mogę otworzyć okien, bo smród i robactwo wdziera się do pomieszczeń. Szczury to też wielki problem, strach wejść do śmietnika - twierdzi pani Róża.
Również tutaj śmieci mają być zabierane za rzadko (raz w tygodniu), przez co w pergoli często panuje okropny bałagan.
Na nieporządek skarżą się także mieszkający przy ul. Wazów i Wyspiańskiego. - Śmieci na terenie przy akademiku Uniwersytetu Zielonogórskiego jest tyle, że może to grozić wybuchem epidemii - uważa pan Waldemar. - Co kilka dni dwóch panów w zielonych kombinezonach idzie z workami i zbiera śmieci z chodnika pomiędzy uczelnią, a akademikiem. Jednak, jeżeli butelka, puszka, torebka leży metr od chodnika, już ich nie podniosą.
Jak do tych relacji odnosi się Zakład Gospodarki Komunalnej? - Już teraz mogę zapowiedzieć, że Park Poetów zostanie wkrótce wysprzątany - mówi Krzysztof Sikora, dyrektor ZGK. - W ostatnim czasie wkładaliśmy dużo sił w przygotowania do Winobrania, dokładnie jednak sprawdzimy sygnały o zbyt rzadkich wywozach śmieci.
Dyrektor Sikora zwraca jednak uwagę na inny problem. - Śmietniki na osiedlach są często przepełnione, bowiem mieszkańcy w ramach oszczędności deklarują zbyt małą, nieprawdziwą liczbę osób mieszkającą w danym lokalu - tłumaczy. - My mamy dopasowane pojemniki do tych deklaracji, ale gdy „realnych” mieszkańców jest wiele więcej to zapełniają je szybciej.
ZGK podkreśla także, że odpowiada za wywóz śmieci, natomiast za porządek przy pergolach śmietnikowych odpowiedzialność powinien wziąć zarządca terenu.