Co najmniej tonę substancji odurzającej o nazwie GBL, na rynku narkotykowym używanej jako tzw. pigułka gwałtu, wprowadził do obrotu 42-letni mieszkaniec Podkarpacia. Akt oskarżenia przeciwko Maciejowi W. trafił już do Sądu Okręgowego w Krośnie.
Akt oskarżenia skierowała Prokuratura Krajowa - Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Prokurator pomorskiego wydziału PK nadzorował śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Rzeszowie.
CZYTAJ TEŻ: 1,2 tony pigułek gwałtu przechwyciło CBŚP. Zlikwidowano też kanał przerzutowy
Prokurator oskarżył Macieja W. łącznie o 28 przestępstw (popełnionych od lipca 2015 do września 2017 roku) związanych z nielegalnym nabywaniem i wprowadzeniem do obrotu substancji psychotropowej w postaci gamma-butyrolaktonu (GBL).
W myśl znowelizowanej (w lipcu 2015 roku) ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii stanowi ona narkotyk. Ze względu na właściwości psychoaktywne na rynku narkotykowym może być wykorzystywana jako "pigułka gwałtu".
Jak informuje Prokuratura Krajowa, sprawa przeciwko Maciejowi W. była kontynuacją wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Chodziło o nielegalne sprowadzanie gamma-butyrolaktonu do Polski.
CZYTAJ TEŻ: Ksiądz podejrzany o handel narkotykami został zatrzymany na plebanii przez policjantów z Rzeszowa [WIDEO]
W toku postępowania ustalono, że w proceder ten było zaangażowanych kilka firm, niezależnych od siebie, funkcjonujących na terenie Polski w latach 2013-2016.
Firmy były założone przez obywateli Holandii, Niemiec i Polski. Holendrzy założyli w Polsce spółkę z o.o. i na masową skalę importowali odurzającą substancję. Sprowadzali ją drogą morską z Chin, w dwustukilogramowych beczkach.
Jak informuje Prokuratura Krajowa - w toku postępowania ustalono, że na terenie Maciej W. i jego żona Greta dokonywali nielegalnego obrotu GBL. Małżonkowie współdziałali ze sobą w prowadzeniu działalności gospodarczej, wykorzystując ją do handlowania narkotykami na szeroką skalę. Według prokuratury Maciej W. - przez firmy, które prowadził w Polsce i na Słowacji - dokonał ponad tysiąca transakcji.
W dalszej części przeczytasz:
- Do kogo i w jaki sposób trafiałao GBL
- Co wiadomo o przeszłości Macieja W.
- Jak grozi mu kara
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień