Mikołaj Bogdanowicz: - 3 komisje oceniają straty po nawałnicy w regionie
3 komisje oceniają straty po nawałnicy w regionie - mówi wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. - Na razie deklarowana pomoc to 70 mln.
Czy obliczono już szkody, które ponieśli mieszkańcy województwa podczas sierpniowej nawałnicy?
Jesteśmy w trakcie prac inspektorów nadzoru budowlanego, którzy do czwartku oszacują szkody mieszkańców naszego województwa. Wiemy, że są ogromne. Zdanych, które otrzymałem w środę wynika, że ponad 9 tys. budynków jest uszkodzonych, z czego 3700 mieszkalnych. Pokazuje to rozmiar tragedii, jaka przeszła nad regionem. Porównując te dane do szkód które wyrządziła nawałnica w Wielkopolsce i na Pomorzu, jesteśmy najbardziej poszkodowanym województwem. Proszę pamiętać, że oprócz zniszczonych budynków mamy ogromne straty w lasach, nie tylko tych państwowych oraz w gospodarstwach rolnych. Do tej pory powołałem 43 komisje szacujące szkody. Jakie są straty rolników, okaże się po zakończeniu prac.
Jaki jest udział wojewody w materialnej pomocy poszkodowanym?
Pierwszego finansowego wsparcia dla mieszkańców w formie zasiłków celowych do 6 tys. złotych udzieliłem już w trzecim dniu po tragicznej nawałnicy. W sumie gminy otrzymają blisko 13,7 mln złotych. Po zakończeniu prac inspektorów budowlanych będziemy uruchamiali kolejną pomoc. Do 200 tys. złotych w przypadku uszkodzonych budynków mieszkalnych oraz do 100 tys. złotych wprzypadku budynków gospodarczych. W ostatnich dniach, o czym informowałem na sesji sejmiku województwa, wystąpiłem do MSWiA o zrealizowanie 10 zadań drogowych na poszkodowanych terenach. Ich suma to przeszło 22 mln złotych. 80 proc. tych inwestycji sfinansuje resort spraw wewnętrznych i administracji.
Mieszkańcy poszkodowanych terenów mogą także liczyć na inną pomoc ze strony państwa. W ubiegły piątek w Bydgoszczy wiceminister Ryszard Zarudzki zadeklarował wsparcie dla rolników - mogą oni otrzymać 300 tys. złotych na odtworzenie gospodarstw rolnych. To nie jedyne wsparcie resortu. Do hektara zniszczonych upraw rolnych otrzymają tysiąc złotych pomocy, zaś 2 tys. zł w przypadku hektara zniszczonego lasu. Wsparcie dla właścicieli prywatnych lasów zadeklarował również minister Jan Szyszko, który za pośrednictwem Lasów Państwowych przekaże 35 mln złotych. Jednak pomoc państwa to jedno, a pomoc społeczeństwa to drugie. Cieszy mnie ogromne zaangażowanie wolontariuszy z wielu krańców naszego kraju. Ci, którzy nie mogą przyjechać, oferują swoje bezinteresowne wsparcie za pośrednictwem naszej infolinii. Telefonują zarówno zwykli ludzie jak i przedsiębiorcy. W ostatnim czasie do Urzędu Wojewódzkiego zgłosiło się 17 firm oferujących darmowe lub tańsze materiały budowlane niezbędne do odbudowania zniszczonych domów.
Co z wnioskami na przyszłość: jak ocenia pan system wczesnego ostrzegania przed sierpniowymi nawałnicami? Co powinien zrobić pański urząd, by na przyszłość, wspólnie z samorządami, z wyprzedzeniem informowano mieszkańców o ewentualnych klęskach żywiołowych?
System mógłby być bardziej skuteczny, szczególnie w przypadku przekazywania informacji o niebezpieczeństwie z poziomu powiatów i gmin do mieszkańców. Chciałbym jednak stanowczo podkreślić, że komunikaty wysyłane w ramach systemu, z poziomu Urzędu Wojewódzkiego do samorządów zadziałały. Informacje były wysłane do każdego samorządowca oraz do każdej gminy za pośrednictwem sms, e-mailem, poprzez aplikacje Regionalnego Systemu Ostrzegania oraz samorządowy informator. Oprócz poprawienia komunikacji ze społeczeństwem należy rozwiązać problem łączności komórkowej, z którym mieliśmy doczynienia w pierwszej dobie po nawałnicy. Informowaliśmy o tym ministra Mariusza Błaszczaka. Szef resortu w ostatnich dniach zapowiedział wprowadzenie nowego systemu regionalnego ostrzegania, który zostanie wdrożony w ramach ustawy o ochronie ludności cywilnej.
Jak pan ocenia współpracę z samorządami wszystkich szczebli w trakcie nawałnicy? Co trzeba jeszcze dopracować?
Współpraca z samorządami była bardzo dobra, choć nie wszystkie od początku zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji. Trzeba pamiętać, że ważną rolę w koordynowaniu współpracy z samorządami pełniło Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Działania dotyczyły m.in. przerzucania sił i sprzętu, zapotrzebowania w odpowiedni asortyment, a także bezpośredniej pomocy gminom. Jednak podstawą sprawnego systemu zarządzania kryzysowego na poziomie powiatu i gminy są ich pracownicy. Nie tylko dostępni przez całą dobę, ale także decyzyjni, mogący szybko reagować na kryzys. W naszym województwie komunikacja z samorządami przebiegała właściwie.
Kiedy i ilu żołnierzy WP rozpoczęło pomoc mieszkańcom województwa?
Chciałbym zaznaczyć, że wpierwszych godzinach zarówno straż zawodowa, jak iochotniczaspełnili swoją rolę. Ze względu narozmiar tragedii zwróciłem się doministra obrony narodowej opomoc wojska. Pierwsi żołnierze wnaszym województwie pojawili się 17 sierpnia. Wsumie resort obrony zadysponował ich 121 oraz ponad 140 jednostek sprzętu.
Czy jest plan, by w regionie tworzyć Wojska Obrony Terytorialnej, które ewentualnie mogłyby pomagać w przypadku klęsk żywiołowych?
Tak, Wojska Obrony Terytorialnej będą formowane wnaszym województwie wprzyszłym roku. Zgodnie zustawą żołnierze piątego rodzaju Sił Zbrojnych będą wykonywać zadania związane m.in. ze zwalczaniem iusuwaniem klęsk żywiołowych oraz zadania zzakresu zarządzania kryzysowego.