Miłość do kurczaka
Różne kultury utożsamiają to, co wstrętne z tym co uznaje się za złe (najsilniej jest to widoczne w kulturach azjatyckich i afrykańskich), trochę na zasadzie „dobre jest to, co jest czyste i ładne, złe jest to, co brudne, brzydkie, wstrętne”
Niektórzy ludzie robią rzeczy, które właściwie nikomu nie szkodzą, a jednak inni są skłonni ich za to karać. Psycholodzy chętnie badają takie zjawiska, aby przekonać się jak człowiek rozumie zło…
W 1914 roku, w USA zakazany był seks oralny, alkohol i marihuana. Prohibicję zniesiono w USA w 1932 roku. W 2017 roku marihuanę można uprawiać i spożywać legalnie w wielu stanach, a 60% dorosłych Amerykanów jest za jej całkowitą legalizacją (więcej niż w latach 60, podczas rewolucji obyczajowej dzieci-kwiatów). Zaś seks oralny jest nadal zakazany prawnie w 18 stanach USA (dane z 2015r)!
Zakazy oralne
Psychologów zastanawia fakt, że jedni dorośli ludzie dbają o to, w jaki sposób inni dorośli uprawiają seks ze swoimi partnerami - np. zakazują im określonych praktyk i nakazują inne. Taka postawa może wydawać się dziwaczna, a nawet niedemokratyczna (i czasem pewnie taka właśnie jest), ale ma ona też swoje uzasadnienie.
Zresztą najlepiej - jak to w nauce - badać takie zjawiska za pomocą eksperymentów. Psycholodzy przeprowadzili ich sporo. Te eksperymenty przekraczają jednak czasem granice dobrego smaku, dlatego jeśli ktoś jest wrażliwy na obrzydliwe tematy, nie lubi testować granic swojej tolerancji moralnej, to lepiej zrobi porzucając czytanie dalszej części tego artykułu.
W jednym z eksperymentów proszono ludzi, aby powiedzieli, czy człowiek opisany w poniższej historyjce powinien być ukarany. Oto ta historyjka: „Pewien dorosły mężczyzna co tydzień idzie do supermarketu i kupuje sobie wypatroszonego kurczaka. Następnie zabiera go do domu, gdzie odbywa z nim stosunek seksualny. Potem gotuje tego kurczaka i zjada na obiad”.
Większość ludzi uważa, że to co robi ten człowiek jest obrzydliwe. Taka ocena w żadnym stopniu nie jest zaskakująca. Ciekawe jest natomiast to, że stosunkowo dużo osób chciałaby ukarać tego mężczyznę, chociaż przecież nie zrobił on nikomu nic złego, nikt z jego powodu nie cierpi, a nawet nikt nie wie o tym, co i kiedy ten człowiek robi w swoim domu. Część ludzi uważa jednak, że takie zachowania powinny być zakazane przez kodeks karny i że należałoby ludzi skazywać przynajmniej na grzywnę za tego typu praktyki.
To zastanawiające - na jakiej podstawie formułowane są takie oceny moralne i dlaczego niektóre praktyki seksualne (np. homoseksualizm) rodzą chęć karania ludzi, którzy się im oddają?
Czystość i moralność
Wygląda na to, że nasze oceny moralne (niektóre) są w jakiś sposób powiązane z tym, co budzi w nas wstręt fizyczny. Oto, co wiemy na ten temat.
Uczucie wstrętu wykształciło się u jaskiniowców jako przydatna ochrona przed toksycznymi substancjami, obiektami i praktykami, które mogłyby prowadzić do choroby, zakażenia itp. Dlatego najsilniejsze uczucie wstrętu budzą substancje, które mogą być źródłem potencjalnego niebezpieczeństwa lub choroby (np. wydzieliny innych ludzi, gnijące resztki itp.) Wstręt możemy odczuwać również wobec uczynków, które potencjalnie prowadzą do choroby (np. bawienie się kałem, dotykanie zwłok, prostytucja itp.) i gdy doświadczamy takiego uczucia, uznajemy uczynek za zły. Oznacza to, że to co budzi wstręt jest silnie związane z tym co uznajemy za „moralnie złe”. Inne przykre uczucia nie budzą takich moralnych ocen - np. smutek lub strach nie implikują moralnej oceny, zaś wstręt tak.
Azja i Afryka
Związek wstrętu i moralności potwierdzają badania antropologiczne - bardzo różne kultury utożsamiają to, co wstrętne z tym co uznaje się za złe (najsilniej jest to widoczne w kulturach azjatyckich i afrykańskich), trochę na zasadzie „dobre jest to, co jest czyste i ładne, złe jest to, co brudne, brzydkie, wstrętne”. W kulturze amerykańskiej i europejskiej skojarzenie wstrętu i ocen moralnych jest słabsze (jako całe społeczeństwo jesteśmy np. o wiele bardziej tolerancyjni wobec różnych praktyk seksualnych) i występuje raczej w niższych niż wyższych warstwach społecznych. Jest jednak również wyraźne - np. złe postacie w bajkach najczęściej są brzydkie i brudne, zaś dobre postacie piękne i czyste; diabły wyobrażamy sobie jako kosmate, umazane w posoce, parszywe, anioły zaś są białe, nieskazitelne i piękne. Piekło jest czarne i duszne, Niebo jasne i czyste itp.
Także eksperymenty psychologiczne potwierdzają istnienie związku ocen moralnych z uczuciem wstrętu. Na przykład w pomieszczeniach, w których ładnie pachnie i jest czysto odczuwamy do innych ludzi, których pierwszy raz widzimy, większe zaufanie. Podobnie, silniej potępiamy złe uczynki (np. fakt, że jakaś osoba, kogoś oszukała, okradła lub skrzywdziła) w pomieszczeniach brudnych, albo takich, w których śmierdzi. Co ciekawe, inne negatywne emocje (np. smutek) nie zmieniają ocen moralnych.
Powyższe badania pokazują, że „dobro” lub „zło” jakiegoś uczynku oceniamy nie tylko na podstawie racjonalnego oszacowania czyichś intencji (np. czy ktoś chciał uczynić komuś krzywdę, czy postąpił sprawiedliwe itp.), ale także na irracjonalne podłoże ocen moralnych - jak widać, zależą one od emocji, których doświadczamy w danym momencie.