Miłość to emocje, czy raczej chemia i biologia?
Rozmowa z Zofią Czerwińską, psychologiem, na temat miłości, związków, przezwyciężania kryzysów i znaczenia świąt takich jak nadchodzące walentynki.
Czym dla Pani jest miłość?
To bliskość i intymność. Jeśli nie ma tych dwóch składników, to nie ma mowy o miłości. Najważniejsza jest jednak bliskość, bo są pary, dla których intymność bywa mniej ważna, a i tak mówimy wtedy o miłości.
Miłość to emocje, czy raczej chemia, biologia?
Przez pierwsze dwa lata związek opiera się na chemii, hormonach. Wytwarza się oksytocyna. Tego jest coraz więcej. Tworzy się bliskość, zaufanie, intymność, to przeradza się w relację. Przez pierwsze dwa lata mówimy więc o miłości romantycznej, a dalej ewoluuje to w kolejne fazy.
Mówi się, że osoby zakochane, szczególnie na początku, mocno zmieniają swoje zachowanie. Bywa, że staje się ono nieracjonalne. Skąd to się bierze?
Na pewno tworzą wielką symbiozę. Czasami, żeby zbliżyć się jeszcze bardziej do osoby, w której się zakochaliśmy, zmieniamy siebie, swoją tożsamość. Związek staje się jednością. Jedno z partnerów czasem zatraca się na rzecz drugiego. Bardziej liczą się znajomi, zainteresowania jednego z partnerów. Dla przykładu – jesteśmy w stanie pójść do kina na film, który tak naprawdę wcale nas nie interesuje, ale wiemy, że nasz partner ten gatunek lubi.
To szkodliwe zjawisko?
Z czasem wraca do normy, ale są osoby, które mają osobowość zależną. U nich wygląda to inaczej – w relacji chcą się tylko opiekować, dawać, dawać i jeszcze raz dawać, a niewiele biorą. To, czy jest to szkodliwe, bardzo zależy od osobowości.
W naszym zachowaniu zmienia się coś jeszcze?
Wszystko zależy, ile mamy lat. Kwestia tożsamości jest bardzo ważna w związkach młodzieży i nastolatków. Z kolei u młodych dorosłych i starszych osób, pod wpływem uczucia zmienia się zasadniczo wszystko. Na początku związku wszystkie emocje odczuwamy dużo silniej, pojawia się zazdrość.
Pytam o to dlatego, że od środy głośno o burmistrzu Mikołowa, który za pośrednictwem Facebooka postanowił podzielić się z wyborcami informacją, że jest bardzo szczęśliwy i żyje w nowym związku, ze swoją asystentką. Wiele osób zwraca jednak uwagę na to, że zachował się w sposób nieprzemyślany i mógł tym np. zranić swoją obecną żonę i dzieci.
Pod wpływem zakochania możemy zaszkodzić osobom trzecim, ponieważ osobę, w której się zakochaliśmy, zawsze stawiamy na pierwszym miejscu. Tak jest w większości przypadków.
Mówiła Pani, że w zależności od wieku zmienia się też to, jak odczuwamy miłość. Czym różni się miłość nastolatka od uczuć osoby w zaawansowanym wieku?
Miłość w młodości jest bardzo nieracjonalna. Nie interesują nas kwestie, które wzięlibyśmy pod uwagę, gdybyśmy w tej samej osobie zakochali się parę lat później. Mam tu na myśli np. pochodzenie, status majątkowy. W każdej relacji, niezależnie od tego, czy mamy lat szesnaście, czy pięćdziesiąt zakochujemy się w osobie, o której myślimy, że nasz związek będzie trwał całe życie. Stąd też kiedy rodzic próbuje swojemu dziecku wyperswadować spotykanie się z, według niego, nieodpowiednią osobą, napotyka sprzeciw.
Kryzysy w miłości zdarzają się często? Można je skutecznie przezwyciężyć?
Naukowo rzecz biorąc to występują po około dwóch latach, czyli wtedy, kiedy mija okres romantyczny. Hormony przestają buzować, miejsca ustępuje im weryfikacja, czy to będzie coś poważniejszego. Drugi kryzys zdarza się po około siedmiu latach, ale to poddaję pewnej wątpliwości. Zastanawiam się, na ile jest to akurat ten moment, w którym ludzie biorą ślub, a w ich życiu pojawia się dziecko. Ono bardzo zmienia dotychczasową relację. Później, kiedy idzie ono do szkoły, podział ról zmienia się jeszcze bardziej drastycznie. Wtedy może wystąpić kolejny kryzys.
Prezenty na walentynki. Oto najlepsze propozycje dla Niej i dla Niego!
Im związek ma dłuższy staż, tym jest bardziej odporny na kryzysy? Może jest wręcz odwrotnie?
Kolejne trudne momenty nie są już całkowicie wspólne. U mężczyzn występuje kryzys wieku średniego. Zaczyna się rozglądać za młodszymi partnerkami, lub po prostu chce zmienić swoje dotychczasowe życie. U kobiet trudny jest z kolei okres menopauzy. Pytanie, jak to wpłynie na relację i czy ona wytrzyma. Tym bardziej, że pojawiają się kolejne problemy, z których coraz częstszym jest np. depresja. Wiele zależy od tego, czy nasz partner jest uważny, wrażliwy i będzie potrafił nas wesprzeć.
W dzisiejszych czasach ludzie wolą się rozstać, niż nad sobą pracować. Kiedyś ludzie łączyli się na całe życie i naprawiali to, co się zepsuło. Czy to słuszny pogląd na dzisiejszą rzeczywistość?
Podejmujemy coraz bardziej radykalne decyzje. Choć nadal dzielimy się na pół – są osoby, dla których instytucja małżeństwa jest święta i zrobią wszystko, by ono przetrwało. Inni postanawiają się rozstać. Co ciekawe pojawiają się związki, w których osób nic nie łączy, ale tworzą razem gospodarstwo domowe, mieszkają ze sobą, bo tak jest im wygodnie. Dziś zmienia się nasze patrzenie na wiele spraw. Ludzie szybciej odpuszczają, ale to wynika ze specyfiki naszego życia. Wszystko jest teraz szybkie, jednorazowe, podlega częstej wymianie.
Miłość może się wypalić, definitywnie skończyć?
Po dużym stażu to możliwe, ale przez pierwszych parę lat trudno mi powiedzieć, czy tak może się zdarzyć. Wtedy czynniki racjonalne zwykle nie wchodzą w grę.
Człowiek potrafi się „odkochać”? W jakimś momencie wytłumaczyć sobie, że druga osoba nie jest dla niego.
Jest. Widzę to na co dzień, kiedy mam do czynienia z osobami współuzależnionymi, czyli partnerami osób uzależnionych. Kiedy w grę wchodzi np. przemoc, często potrafimy podjąć konkretne decyzje. Najważniejsze jest jednak wytłumaczyć sobie i zrozumieć, że dana relacja nas krzywdzi.
Wiele osób ma jednak problem z podjęciem takiej decyzji. Jeżeli decydujemy się trwać w związku, w którym występują patologie, to czy nadal jest to miłość?
Najczęściej dotyczy to wcześniej wspomnianych osobowości zależnych. Ludzie tworzą wtedy relację, w której nasz partner staje się jednocześnie nami. W mojej opinii wszystko zależy od drugiej osoby. W takich wypadkach zawsze odradzam bycie „Matką Teresą”. To zwykle nie przynosi skutku.
„Miłość od pierwszego wejrzenia” - jest możliwa, czy to tylko puste hasło?
Jak najbardziej istnieje. Myślę, że każdy z nas spotkał się z historią pary, która zobaczyła się i wiedziała, że będzie z tego coś więcej. Nasza podświadomość działa cały czas. Zauważamy zespół cech, który podpowiada nam, że to właśnie ta osoba.
Miłość można kupić?
Jest szereg osób, dla których miłość jest mało związana z emocjami, a bardziej czymś racjonalnym. Pokochać można kogoś z czasem. Zdarza się, że z relacji, która zostaje zawiązana czysto dla pieniędzy, rodzi się coś więcej.
Zbliżają się Walentynki. Dla jednych to święto czysto komercyjne, inni widzą w nim większą wartość. Czy one mogą mieć dla nas znaczenie głębsze, niż tylko kupienie kartki i pójście do kina?
Każde święto jest dla nas bardzo wartościowe. Przykre jest to, że wszystko zmierza w bardzo konsumpcyjnym kierunku, ale sam zamysł jest jak najbardziej słuszny.