Wczoraj Koszalin odwiedził Andrzej Adamczyk, minister infrastrukty i budownictwa w rządzie Beaty Szydło. Minister z dziennikarzami spotkał się na placu budowy w Bielicach, w miejscu, gdzie w przyszłości łączyć się będą drogi ekspresowe S6 i S11.
Ogłosił też to, o czym informowaliśmy na naszych łamach: że są pieniądze na budowę pierwszego odcinka S11: Koszalin - Bobolice. - Ta „droga życia” ma wreszcie szansę być zrealizowana - mówił minister. - Jestem tutaj, by przekazać na ręce dyrektora zachodniopomorskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad programy inwestycyjne wraz z aneksami, które odnoszą się do kolejnych odcinków drogi ekspresowej S11 od Koszalina do Poznania, w tym też ten z Bobolic do Szczecinka, o który często jestem pytany - informował.
Dodał też, że dzięki temu cała inwestycja od strony dokumentacyjnej będzie gotowa w chwili, gdy znajdą się źródła fnansowania. Nie chciał jednak podać żadnych konkretnych dat. - Na razie bez terminów. Nie chcemy być tacy, jak nasi poprzednicy, którzy obiecywali gruszki na wierzbie - krytykował dzisiejszą opozycję. Rządowi PO-PSL dostało się też w chwili, gdy zadaliśmy pytanie o dalsze losy zawieszonej przez rząd PiS realizacji pomorskiej części budowanej S6, od Koszalina do Trójmiasta (jej budowa miała ruszyć w 2018 roku, ale tak się nie stanie, na razie zostanie zrealizowana tylko część od Szczecina do Koszalina).
- Niestety, nasi poprzednicy podawali nieprawdę, że każda z inwestycji ujętych w planie Budowy Dróg i Autostrad ma zapewnione finansowanie. Jestem w stanie się skonfrontować z każdym politykiem PO, który będzie twierdził, że było inaczej. Ówczesny przyznany rządowy limit na budowę dróg wynosił 106 miliradów złotych, a koszt budow wszystkich zaplanowanych odcinków został oszacowany na 196 miliardów złotych. Innymi słowy rozbudzono nadzieję wśród społeczeństwa, wskazując wielość inwestycji bez finansowania - podkreślał Andrzej Adamczyk. Dodawał też, że poprzednikom zabrakło odwagi, aby głośno powiedzieć, że część z tych dróg będzie budowana później, bo chcieli zdobyć punkty przed wyborami. - My tę odwagę mamy i chcemy być uczciwi wobec mieszkańców tego regionu. Dlatego mówimy wprost: w tej chwili są pieniądze na zachodniopomorską część S6, nie ma za to środków na jej część pomorską. Nie oznacza to, że będziemy rezygnować z jej budowy, bo nie będziemy i ją zrealizujemy. Ale żadnych konkretnych dat teraz podawać nie będę. Będą środki finansowe, będzie realizacja inwestycji. To tylko kwestia czasu - obiecywał. Zapewniał też, że w kwestii drugiej części S6 rząd nie siedzi z założonymi rękami. - Przygotowujemy się dokumentacyjnie pod kątem realizacji, dzięki temu inwestor będzie dysponował gotowym projektem technicznym. Tym samym będziemy w pełni gotowi, aby w chwili, kiedy pojawią się środki finansowania, ruszyć z budową - mówił minister.
Wczoraj usłyszeliśmy też, że w przypadku odcinka S11 Koszalin - Bobolice rozpoczęto już wykonywanie koniecznych szkiców koncepcyjnych, badań geologicznych. Postępowanie przetargowe i wybór wykonawcy tego fragmentu mają zostać wykonane jesienią przyszłego roku. Planowane lata realizacji - 2019-2023.