Minister edukacji o reformie i zwolnieniach nauczycieli
Minister Anna Zalewska broni reformy edukacji i przekonuje, że rodzice nie muszą się obawiać zmian, jakie czekają ich dzieci.
Dlaczego gimnazja znikną?
Gimnazja będą stopniowo wygaszane lub przekształcane w szkoły podstawowe, licea ogólnokształcące, technika czy branżowe szkoły. Warto przy tej okazji zadać nieco inne pytanie - dlaczego gimnazja się nie sprawdziły i dlaczego nie zostały zrealizowane założenia reformy, która je wprowadzała? Gimnazja miały wyrównywać szanse edukacyjne, zamiast tego prowadziły selektywny nabór. Skutkiem tego było duże zróżnicowanie wyników egzaminu gimnazjalnego pomiędzy szkołami. Badania potwierdziły, że gimnazja będące w zespołach szkół osiągały lepsze efekty niż te działające samodzielnie. Niezadowalająca okazała się również diagnoza obecnego stanu liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych.
Co było z nimi nie tak?
Szkoła ponadgimnazjalna została właściwie skrócona do dwóch lat. Koncentracja godzin na wybranych 2-4 przedmiotach rozszerzonych spowodowała, że liceum ogólnokształcące utraciło w rzeczywistości charakter szkoły ogólnokształcącej. W klasie I liceum kontynuujemy edukację gimnazjalną, a kolejne półtora roku to „kurs przygotowawczy” do egzaminu maturalnego. Szkoły zawodowe, zwłaszcza zasadnicze, nie są atrakcyjne dla znacznej części młodzieży. To z nich pochodzi najwięcej bezrobotnych absolwentów. Naszym celem jest tworzenie spójnej, a także drożnej struktury organizacji szkół oraz wydłużenie okresu kształcenia i wychowania w jednej szkole, w tej samej grupie rówieśniczej. Ratujemy potencjał polskiej edukacji. Szczególnie istotne staje się to w przypadku tzw. małych szkół, będących centrami edukacji kulturalnej. To w nich, w małych środowiskach, realizowany jest proces uczenia się przez całe życie.
Do czego mają doprowadzić zmiany zaproponowane przez resort, którym Pani kieruje,? Jakie będą korzyści z reformy?
Reforma edukacji jest częścią spójnej, przemyślanej i zaplanowanej w perspektywie najbliższych lat polityki oświatowej państwa. Zmiany są dopracowane i rozłożone na wiele lat. Dążymy do tego, aby każdy uczeń bez względu na to, skąd pochodzi oraz jaki jest status materialny jego rodziny, miał zapewnioną dobrą edukację i dobrą szkołę. Zmiany systemu edukacji są odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków, którzy chcą szkoły nowoczesnej, a jednocześnie silnie zakorzenionej w naszej tradycji. Reforma edukacji to nie tylko zmiana ustroju szkolnego. To także propozycja nowych rozwiązań w rozwoju szkolnictwa zawodowego silnie powiązanego z rynkiem pracy oraz zmiany w organizacji i funkcjonowaniu szkół i placówek oświatowych. Powrót do 4-letniego liceum ogólnokształcącego i 5-letniego technikum to lepsza edukacja ogólna i lepsze przygotowanie uczniów do podjęcia studiów.
Chcemy zapewnić stabilizację i bezpieczeństwo uczniom. Dzięki nowej sieci szkół będą mieli oni bliżej do swojej szkoły podstawowej. Szkoła będzie także blisko rodzica. Miejsce, w którym dziecko się uczy i spędza większość swojego dnia, powinno być przede wszystkim nowoczesne, przyjazne i bezpieczne, z dobrze przygotowaną i uczciwie wynagradzaną kadrą pedagogiczną. Temu służą nasze działania. Przygotowaliśmy nowoczesną podstawę programową, w której nauczyciel ma dużo swobody i możliwość realizowania programu metodą projektu. Kładziemy nacisk na naukę języków obcych, znajomość technologii informacyjno-komunikacyjnych i matematyki. Wspólnie z Ministerstwem Cyfryzacji chcemy zapewnić dostęp do szerokopasmowego internetu we wszystkich szkołach (w ciągu 2 lat). Został przyjęty przez Radę Ministrów program rządowy „Aktywna Tablica”, mający na celu rozwijanie szkolnej infrastruktury oraz kompetencji uczniów i nauczycieli. Mamy gotowe podręczniki, które będą darmowe dla uczniów.
Czy rodzice wysyłając swoje dziecko do szkoły we wrześniu mogą obawiać się bałaganu? Wiele osób wskazuje, że reforma jest wdrażana w błyskawicznym tempie. Nie za szybko?
Wprowadzanie zmian w systemie edukacji to proces ewolucyjny, podzielony na etapy. Właśnie zakończyliśmy pierwszy z nich. Reforma jest konieczna, nie mogliśmy dłużej z nią czekać. Szczególnie w odniesieniu do kształcenia zawodowego, które wymaga natychmiastowych działań. Rodzice już od kwietnia wiedzą, do której szkoły pójdzie ich dziecko. Dyrektorzy szkół w przesłanym liście zostali przeze mnie zobligowani do przeprowadzenia spotkań z rodzicami pod koniec roku szkolnego, podczas których mieli odpowiadać na ewentualne wątpliwości rodziców. Wsparciem byli także kuratorzy oświaty. To oni spotykali się z rodzicami, dyrektorami szkół, nauczycielami, wyjaśniając, tłumacząc kwestie związane z wprowadzaniem zmian. Do dyspozycji rodziców byli także przedstawiciele samorządów i lokalnych władz, które odpowiadają za sieć szkół oraz specjalny zespół powołany w Ministerstwie Edukacji Narodowej monitorujący stan wdrażania reformy edukacji. Informacje dotyczące zmian w systemie oświaty zamieszczane są również na bieżąco na stronie internetowej www.reformaedukacji.men.gov.pl. Rodzice nie muszą obawiać się zmian. Samorządy są gotowe do reformy - została stworzona nowa sieć szkół, mamy przeszkolonych nauczycieli, nowoczesne podstawy programowe, podręczniki, które każdy uczeń otrzyma w szkole za darmo. Jednocześnie to właśnie rodzicom w szczególności należą się podziękowania za zaangażowanie w tworzenie nowej sieci szkół, za współpracę z lokalnymi samorządami, za troskę o właściwe wdrażanie reformy. To dzięki nim udało się sprawnie przygotować rozwiązania dotyczące zmian w systemie edukacji.
ZNP informuje, że 360 nauczycieli z Dolnego Śląska zostanie zwolnionych, a 133 pedagogów straci pracę, bo nie przedłużono z nimi umów. W samym Wrocławiu z pracą będzie musiało się pożegnać około 100 nauczycieli. Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej wie, ile na Dolnym Śląsku planowanych jest zwolnień w tym roku oraz w przyszłym?
Trudno odnosić się do tych liczb, skoro jedyne rzetelne dane dotyczące ruchu kadrowego będą znane pod koniec września, kiedy to zostaną ujęte w Systemie Informacji Oświatowej. Mamy ogromny niż demograficzny. Z tej przyczyny w ostatnich latach ponad 40 tys. nauczycieli straciło pracę. Dla przykładu, w 2012 r. zwolniono ponad 7 tys. nauczycieli, a średnio w latach 2007-2016 – blisko 5 tys. rocznie. Reforma edukacji ma na celu przeciwdziałanie tej tendencji i ochronę miejsc pracy dla nauczycieli. Już od września tego roku dzieci w szkołach będą miały o jedną godzinę tygodniowo więcej zajęć, a od września 2018 r. - o 4 godziny więcej. Oznacza to większe zapotrzebowanie na nauczycieli. Dzięki tej jednej dodatkowej godzinie zajęć, będzie potrzebnych ponad 1100 etatów. Od 2018 r. zapotrzebowanie na etaty wzrośnie o ok. 4,4 tys. Od kwietnia na stronach internetowych kuratoriów oświaty sukcesywnie zamieszczane są ogłoszenia dyrektorów szkół i placówek o wolnych stanowiskach pracy dla nauczycieli. Obecnie w bazie jest ponad 7 tys. ogłoszeń, a ponad 4 tys. to oferty o liczbie godzin powyżej połowy etatu. Od początku prowadzenia bazy zamieszczono w niej ponad 40 tys. ogłoszeń. Zmienność liczby ofert oznacza, że nauczyciele po prostu z nich korzystają. W bazie Dolnośląskiego Kuratora Oświaty dostępnych było 2130 ofert, obecnie jest ich 430.
Związek alarmuje także, że w całym województwie dolnośląskim obniżka wynagrodzeń czeka ponad 600 nauczycieli, bo będą mieli zmniejszone etaty. Czy pedagodzy muszą zaciskać pasa?
Nieprawdą jest, że duża grupa nauczycieli zostanie zatrudniona na niepełny etat i że stanie się to w wyniku wprowadzanej reformy. W 2016 r. co piąty nauczyciel w samodzielnej szkole samorządowej (podstawowej, gimnazjum, ponadgimnazjalnej) pracował na niepełny etat. Wspominałam już o bazie ofert dla województwa dolnośląskiego. Mamy oferty pracy, będziemy potrzebowali więcej nauczycieli. Warto również przypomnieć, że w tym roku, po raz pierwszy od 2012 r., zagwarantowaliśmy waloryzację pensji nauczycieli i zapewniliśmy jej finansowanie. Pod koniec kwietnia ogłosiliśmy harmonogram podwyżek dla nauczycieli - w ciągu 3 lat - o 15 proc. Pracujemy również nad zmianą formuły doskonalenia zawodowego nauczycieli oraz awansu zawodowego, czasu pracy i ich wynagrodzeń. Szanujemy nauczycieli, to dzięki nim możliwe jest wprowadzanie istotnych zmian w systemie edukacji.
Czy gminy otrzymają odpowiednią ilość pieniędzy na wdrożenie zmian spowodowanych reformą edukacji? Wrocław wskazuje, że potrzebuje 100 mln zł.
Projektując zmiany przewidzieliśmy finansowanie zwiększonych wydatków samorządów związanych z reformą. W tegorocznej subwencji dysponujemy ok. 300 mln zł dla samorządów na dostosowanie szkół do reformy. Na przykład na wyposażenie pracowni, zakup krzeseł, ławek czy modernizację toalet. Dodatkowo planujemy przekazywać corocznie pieniądze dla samorządów na te zadania z rezerwy subwencji oświatowej. To ok. 168 mln zł każdego roku. Przekazaliśmy już do realizacji do Ministerstwa Finansów wnioski na cele związane ze wsparciem samorządów podczas reformy oświaty na 52,7 mln zł. Miasto Wrocław w części gminnej i powiatowej wnioskowało w sumie o 1 662 877 zł z tytułu wsparcia związanego z reformą edukacji. Przyznano mu 1 197 535 zł. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest ostateczna kwota pomocy finansowej dla jednostek samorządu terytorialnego na 2017 r. MEN zaplanowało znaczne środki na wsparcie samorządów także z innych powodów niż doposażenie szkół. Samorządy mogą znaleźć dodatkowe źródła finansowania w rezerwie ogólnej i rezerwach celowych zaplanowanych w budżecie państwa. Jesteśmy blisko samorządów, to na nich spoczywała odpowiedzialność za opracowanie nowej sieci szkół. Blisko 100 proc. wszystkich samorządów w Polsce przygotowało i dostosowało sieć do nowego ustroju szkolnego, dbając o potrzeby uczniów i rodziców - tak, aby szkoły były jak najbliższej ich miejsca zamieszkania, za co serdecznie dziękuję.