Misie już się budzą. Co się im śniło podczas zimowego snu
Za tydzień będzie pierwszy dzień wiosny. Ale już teraz pojawiają się pierwsze doniesienia o tym, że przyroda budzi się do życia. Naprawdę budzą się niedźwiedzie. Widziano tropy przebudzonych niedźwiedzi pod Babią Górą i w Bieszczadach. W Internecie jest śliczny film o małych misiach, które już 9. lutego baraszkowały na beli siana w Baligrodzie. Tatrzańskie niedźwiedzie jeszcze śpią, ale pewnie lada dzień!
Warto może przy okazji przypomnieć kilka faktów na temat zimowego snu u niedźwiedzi. Przeciętnie taki sen trwa 110 dni. W tym czasie zwierzęta nic nie jedzą, więc zużywają zgromadzone wcześniej zapasy w postaci brunatnego tłuszczu. Tracą na wadze przeciętnie pół kg dziennie, ale zużywają o wiele mniej energii, niż podczas normalnej aktywności, ponieważ podczas snu zimowego mają obniżoną temperaturę ciała (z 38 do 33 stopni) i tętno (zamiast 55 skurczów na minutę - zaledwie 6).
Spalanie tłuszczu w organizmie śpiącego niedźwiedzia powoduje wytwarzanie potrzebnej energii, ale także wody (więc zwierzę przez całą zimę nie musi nic pić) oraz cholesterolu - który jednak misiom nie szkodzi. Niedźwiedź budzący się z zimowego snu jest trochę osłabiony (zbadano, że traci 29 proc. siły swoich mięśni), ale człowiek przebywający w łóżku przez 90 dni i dobrze odżywiany traci 54 proc. swej siły, więc misie nad nami górują.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień