Mistrz w Trzebiechowie, czyli skarb, który przez lata czekał na odkrycie
Dziś o sanatorium w Trzebiechowie przeczytamy w wielu podręcznikach i encyklopediach sztuki. Dlaczego właśnie o sanatorium, a nie imponującym pałacu po drugiej stronie ulicy?
Mimo że w centrum miejscowości, było nie było stolicy gminy, budynek Domu Pomocy Społecznej w Trzebiechowie nie rzucał się w oczy. Trudno mu było zresztą rywalizować ze znajdującym się po przeciwnej stronie ulicy pałacem. I pewnie tak by pozostało, gdyby nie wizyta w 2003 r. wnuka ostatniego przedwojennego dyrektora sanatorium Erwina Bockhorn von der Banka, który stwierdził, że wygląd wnętrz budynek zawdzięcza sławnemu w Europie Belgowi, mistrzowi secesji. Von der Bank rozpowszechnił tę wieść w Europie i w efekcie zaczęły do niewielkiego Trzebiechowa zjeżdżać wycieczki architektów i historyków sztuki.
Czytaj więcej:
- Dlaczego do niewielkiego Trzebiechowa zjeżdżać wycieczki architektów i historyków sztuki?
- Van de Velde sporządził dla trzebiechowskiego sanatorium projekty kompletnego wyposażenia wnętrz, dopracowując je w najdrobniejszych szczegółach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień