Miuosh: Album "Pop" to wszystko co mnie muzycznie buduje
17 marca swoją premierę ma najnowszy album katowickiego rapera Miuosha. Nowy krążek nosi tytuł "Pop".
O swojej najnowszej płycie, która dzisiaj (17 marca) ma swoją oficjalną premierę, napisałeś: "Współpracuję z ludźmi z zupełnie innego świata. W zupełnie inny sposób niż przez ostatnie 15 lat. Nawet nie wiecie co i kto to będzie". Na ile jest to odległy dla ciebie świat?
Okazuje się, że bardzo bliski. To ludzie, którzy cenią muzykę, za to jaką jest, a nie za to jak się ją kategoryzuje.
"Pop" to dla wyjątkowy album w twojej karierze?
Najważniejszy... Musiałem udźwignąć relacje z najlepszymi tekściarzami, muzykami i producentami, z jakimi kiedykolwiek współpracowałem. Każdy z nich to współczesna klasyka, postać, ogrom. Ten album to wyzwanie.
Jakim kluczem dobierałeś gości?
Kluczem ludzkim - wszystkich miałem okazję poznać, przegadać z nimi dużo rzeczy, trochę się odsłonić. Nie chciałem brać nazwisk, tylko zaprosić dobrych znajomych, z którymi w lot się zrozumiałem. Nie można robić takich rzeczy na siłę...
Na nowej płycie można usłyszeć m.in. Kasię Nosowską, a nawet Bajm! Skąd ten pomysł?
Z Bajmem to akcja dla nas typowa - tak jak w przypadku Janka Skrzeka, Kasi Groniec i Budki Suflera na poprzednich płytach. Sięgnęliśmy po sampel numeru, który uwielbiam i postaraliśmy się o zgodę. Natomiast z Kasią Nosowską poznaliśmy się przy okazji „Męskiego Grania” i od słowa do słowa...
A dlaczego "Pop"? Ten tytuł to sygnał, że nie zamykasz się w jednej konwencji i jednym gatunku?
Po pierwsze, chciałem podkreślić popularność problemów, które opisuję na tym albumie. Zupełnie przypadkowo podczas prac nad nim wyklarowała się taka lista współpracowników. Po drugie - różnorodność muzyczna, o którą starałem się zadbać. Ten album to wszystko co mnie muzycznie buduje.
Tą płytą chcesz „przełamać schematy myślenia o rapie”. Które najbardziej ci uwierały?
Większość. Zarówno schematy myślenia o rapie jak i schematy myślenia "w rapie". Nie odpowiada mi godzenie się z tym jak skonfigurowane jest to środowisko, szukam czegoś innego. I znajduje to.
Sam zacząłeś bardzo mocno przełamywać te schematy, wprowadzając razem z Jimkiem rap „na salony” i wielkie prestiżowe sale koncertowe jak NOSPR?
Staram się grać muzykę. Robić numery. Tak jak chce i tak jak mogę. Nie zastanawiam się czy to dobry sposób, czy to jest odpowiednio katalogowane. Zależy mi na tym, żeby się realizować, a jeśli ludzie to odbierają dobrze i, momentami, wyjątkowo, to świetnie.
Na każdym kroku silnie podkreślasz swoje przywiązanie do Śląska. Pokazujesz to również na nowym albumie?
Nie ma na nim ani słowa o Śląsku i Katowicach. Jest za to dużo o mnie, nie muszę już mówić skąd jestem i czego częścią jestem. Muzyka do spektaklu "Wujek.81" zaspokoiła moją potrzebę do wyrażania śląskości w muzyce na najbliższy czas. Ten album to inna opowieść.
Teraz inaczej pracuje ci się przy płytach niż kilka lat wcześniej? Z jednej strony masz ugruntowaną pozycje, a z drugiej pewnie też większe oczekiwania fanów względem twojej twórczości.
Nie zastanawiam się nad oczekiwaniami wobec mnie. Nigdy nie pytałem się słuchaczy jak robić muzykę, nie chciałbym wiedzieć czego się spodziewają i oczekują, bo straciłbym autentyczność i sens. Proces prac jest inny - nie piję pisząc, dużo muzyki robię sam, w samotności, produkcję albumu oddałem jednemu z najlepszych gości w kraju - Michałowi Foxowi Królowi. Dzięki temu ogromnie dużo się też nauczyłem i wreszcie mam idealnie brzmiący materiał.
Co najbardziej cię inspirowało przy tworzeniu "Popu"?
To dużo mnie. Tego w co wierzę, czego się boję i co czuję. To dość ważny, ciekawy i trudny moment w moim życiu, opisany w 11 numerach. Muzycznie nie było zasad - jeśli dam radę na tym coś powiedzieć to róbmy to.
Intrygująca jest okładka płyty. Dwie twarze Miuosha? Kto podsunął ten pomysł?
Forin (znany wszystkim jako grafficiarz, autor niezliczonych okładek – przyp. red.) To jego interpretacja tej muzyki, tych tematów. Perfekcyjna. Mówi więcej, niż się spodziewałem. Jestem fanem Grzesia i jego prac. Ogromnym. To zaszczyt i przyjemność z nim działać.
Czujesz presję tworzenia regularnie albumów? Potrzebę wykorzystania swoich "5 minut"?
Wydaje mi się, że już mnie ten problem nie dotyczy. Czuje, że nie muszę o nic walczyć, mam swoje miejsce, osiągnięcia - mniejsze bądź większe. Wiem co i jak chcę robić. I tak to robię. Czuje satysfakcje.
Początek trasy koncertowej i premierowe koncerty odbędą się w Mega Clubie. To tradycja? I specjalne dla ciebie miejsce?
Chyba już tradycja. Kawał mojej historii. Historii śląskiej muzyki na żywo. Mega Club to miejsce, które kiedyś przerażało mnie swoimi rozmiarami. Dużo nauczyłem się na tej scenie, naprawdę. Bardzo dużo serca włożyliśmy w każdy z koncertów w tym klubie, a w zasadzie każdy był inny, w innym składzie, z inna energia.
O płycie:
Najnowszy album Miuosha "Pop" przełamuje schematy myślenia o muzyce hip-hopowej. Dwa lata zaskakujących artystycznych kolaboracji zaowocowały płytą nad wyraz eklektyczną i pełną niestandardowych rozwiązań. Na poziomie warstwy tekstowej wydawnictwo jest niezwykle spójne – wszystkie utwory układają się w jedną intrygującą historię. Zabawa konwencją i eksperymentowanie zaczynają się na poziomie warstwy muzycznej, za którą oprócz Miuosha, odpowiadają także Michał Fox Król, Smolik, Myslovitz i Maciej Sawoch (Soxso/Jóga).
Dzięki współpracy z muzykami z tak odmiennych artystycznie rejonów, udało się stworzyć album, na którym łączą się ze sobą różnorodne gatunki i style. Na płycie Miuoshowi towarzyszą również wokaliści, którzy do tej pory nie byli kojarzeni z rapem – między innymi: Katarzyna Nosowska, Tomek Organek, Piotr Rogucki, Bajm oraz Natalia Ptak i itsmisslilly. Jest zatem trochę eterycznie i trochę rockowo.
24 i 26 marca Miuosh zaprezentuje nowy materiał podczas premierowych koncertów w katowickim Mega Clubie.
Z kolei 29 marca o godz. 18.00 odbędzie się spotkanie autorskie z Miuoshem w katowickim Empiku w Silesia City Center promujące płytę "Pop".