Miuosh. Znacie jego muzykę, ale dziś pięknie mówi o swojej rodzinie

Czytaj dalej
Fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Ola Szatan

Miuosh. Znacie jego muzykę, ale dziś pięknie mówi o swojej rodzinie

Ola Szatan

Rozmowa z Miłoszem Boryckim, czyli popularnym Miuoshem. Raperem z Katowic, który wyniósł hip-hop w symfoniczne przestrzenie. Zawodowo rozchwytywany, prywatnie od lat zakochany jest w swojej żonie, Sandrze, z którą w styczniu 2018 roku doczekali się córeczki, Kory.

W natłoku zajęć pamiętałeś, że 1 czerwca był Dzień Dziecka? Co kupiłeś swojej niespełna półtorarocznej córeczce Korze?

Można uznać, że kupiłem jej dom na Mazurach (śmiech). Od jakiegoś czasu budowaliśmy z moją żoną dom na Mazurach, żeby nasze dziecko miało coś na całe życie. Takie miejsce, gdzie będzie mogło spędzać wakacje, przebywać na świeżym powietrzu, odpoczywać trochę od Śląska, miasta i zgiełku. Byliśmy tam po raz pierwszy właśnie w Dniu Dziecka. Odebraliśmy dom i razem z bratem kończyliśmy jeszcze parę rzeczy. Właściwy prezent dla Kory, niestety, nie dotarł. Ten dom jest na takiej wsi, że nawet kurier nie zdołał prezentu dostarczyć. Mimo trzech prób.

Co to miało być?

Prezentem miał być domek ogrodowy dla dzieci, bo Kora lubi się bawić w takie rzeczy. Ostatecznie jednak dostała większy dom. Stwierdziłem, że to będzie najlepszy prezent.

Wolę nie myśleć, jak będziesz chciał przebić ten prezent podczas kolejnej okazji, urodzin?

Kora wyczerpała już wszystkie prezenty, aż do osiemnastki (śmiech).

Co narodziny dziecka zmieniły w twoim życiu?

Dużo zmieniły, ale na szczęście nie wszystko. Były kwestie, które moim zdaniem wymagały tego, by zweryfikować ich ważność. Przetrwały tylko te najistotniejsze. Zmieniło się moje myślenie o pracy, angażowaniu się w niepotrzebne błahostki. Córka wprowadziła w moje życie pomysł na segregację wszystkiego.

Co masz na myśli?

By brać się za to, co należy, a nie za wszystko, za co można się zabrać. To jest najważniejsze. Bardzo dużo się nauczyłem. Sprawy, które przed narodzinami Kory były wspaniałe, Bogu dzięki, takimi pozostały. Niektóre nawet się wzmocniły w swoim oddziaływaniu. Córka nie zabrała mi niczego, za czym tęsknię.

Kiedy jesteś bardzo aktywny zawodowo, masz mnóstwo zobowiązań koncertowych, które wymagają wielu przygotowań. Miewasz czasem myśli, że wolałbyś ten czas spędzić w domu? Z żoną i córką?

Generalnie za każdym razem, kiedy zawodowo coś robię, mam wrażenie, że o wiele lepiej byłoby, gdybym był w domu z moimi dziewczynami. To nie gadanie na wyrost, tylko naprawdę tak jest! Szybko tęsknię za nimi, mam coraz większy problem, żeby jeździć w trasy i spać gdzieś w hotelach. Irytuje mnie to. Na szczęście mam taki zespół, który już jest mocno rodzinny. W tej ekipie urodziło nam się trochę dzieci i mam nadzieję, że wkrótce będziemy mieć ich jeszcze więcej. Teraz nawet po koncercie w Gdańsku potrafimy spakować się i wracać, by o 2.00-3.00 w nocy być w Katowicach. Tylko po to, aby rano obudzić się z rodziną u boku. Każda minuta jest ważna. Na próbie zawsze żałuję, że nie ma mnie teraz w domu. Mimo że kocham to, co robię. Z drugiej strony wiem, że dzięki tym próbom, mogę być w domu częściej niż ludzie, którzy pracują od godziny 8.00 do 16.00. Ja czasem miewam taki tydzień, gdzie do laptopa spoglądam okazjonalnie, albo potrzebuję tylko pogrzebać w telefonie przy tekstach, muzyce lub sprawach organizacyjnych. Cały czas jednak w domu. Gdyby to zliczyć, to i tak jestem na plusie. Zaciskam więc zęby i robię swoje.

Inaczej patrzysz teraz na swoją żonę, Sandrę, odkąd na świecie pojawiła się wasza córka?

Oczywiście, że tak! Nie dość, że ogarnia wielkiego chłopa i pionuje go na każdym kroku, to jeszcze okazuje się, że z małą istotą idzie jej równie doskonale. Sandra ma bardzo dużo siły, jest megawytrzymała, niczego się nie boi. I w tym wszystkim potrafi nie myśleć tylko o dziecku. Dzieciak i tak skupia wiele uwagi, zwłaszcza kiedy to taki fajny, biegający, tulący się mały człowiek.

Pozostało jeszcze 49% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ola Szatan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.