- Wczesne porody i karmienie piersią chronią przed rakiem, ale nie dają gwarancji zdrowia - mówi prof. Agnieszka Kołacińska z Kliniki Chirurgii Nowotworów Głowy i Szyi UMed w Łodzi
Rak piersi jest jednym z najczęściej występujących wśród kobiet. Skąd się bierze?
- Nie jest to takie proste. Za nowotwór piersi nie odpowiada jeden konkretny czynnik, mówimy tu o grupie kilku-, kilkunastu czynników ryzyka, przy czym część z nich nadal nie jest znana. Na pewno jednym z istotnych czynników warunkujących tę chorobę jest samo bycie kobietą i produkowane w jej organizmie hormony płciowe - estrogeny. Mężczyźni chorują na raka piersi 100-137 razy rzadziej niż kobiety. Dużą rolę ogrywa także wiek. Im jesteśmy starsi, tym większe ryzyko zachorowania, zresztą nie tylko na raka piersi.
Dlaczego?
Związane jest to z długotrwałym oddziaływaniem na nasz organizm niekorzystnych czynników środowiskowych, takich jak zanieczyszczenia, zła dieta, promieniowanie jonizujące, etc. Ich konsekwencją są zmiany, mutacje, uszkodzenie materiału genetycznego naszych komórek i zaburzenie ich naprawy, zaburzona zostaje praca układu odpornościowego i tzw. nadzoru immunologicznego, czyli szybkiego i sprawnego niszczenia powstających w naszym organizmie komórek nowotworowych, zanim uformują guz. Prowadziłam z moim doktorantem badania nad rolą układu odpornościowego w raku piersi, otrzymaliśmy podobne wyniki, jak naukowcy australijscy i belgijscy.
Może stać się to podstawą do wdrożenia nowych leków modulujących nasz układ odpornościowy.
Jakie jeszcze czynniki wpływają na rozwój raka piersi?
Hormonalne. Wczesna pierwsza miesiączka i późna ostatnia (menopauza w późnym wieku), czynniki wydłużające narażenie tkanki gruczołowej piersi na hormony jajnika (estrogeny i progesteron - żeńskie hormony). Im dłuższy czas narażenia, tym większe ryzyko zachorowania. Kolejnym niekorzystnym czynnikiem jest poród w późnym wieku lub w ogóle brak porodów. Urodzenie pierwszego dziecka ma wpływ na ostateczne ukształtowanie się nabłonka gruczołu mlekowego, co zmniejsza ryzyko raka piersi. Kobiety, które nie rodziły lub przebyły pierwszą donoszoną ciążę po 30.-35. roku życia, mają większe ryzyko zachorowania, niż te, które przebyły ją przed 24. rokiem życia. Choć nie do końca wiemy dlaczego tak się dzieje, wczesne porody i karmienie piersią chronią przed rakiem, ale nie dają gwarancji. Zdarzyło mi się leczyć dość młode matki karmiące, dosłownie z dzieckiem przy piersi, chore na raka piersi.
Jak to wytłumaczyć?
Rak piersi rakowi piersi nierówny - obecnie wyróżniamy przynajmniej 5 różnych podtypów - surogatów molekularnych raka piersi. Oprócz występujących w znaczącej przewadze raków piersi z dodatnim receptorem estrogenowym, u 10-15 proc. chorych mogą wystąpić tzw. raki potrójnie ujemnie czyli bez receptora estrogenowego, bez receptora progesteronowego oraz bez receptora tzw. HER2. Te raki potrójnie ujemnie - jak pokazują statystyki - występują częściej u młodszych kobiet.
A co ze stresem, piciem alkoholu, paleniem papierosów?
Stres, późne kolacje z winem czy drinkiem to oczywiście też czynniki ryzyka. Codzienne spożywanie dwóch-trzech kieliszków niskoprocentowego alkoholu może wpływać na metabolizm-przemiany estrogenów i działać niekorzystnie w kwestii zapadalności na raka piersi.
Oczywiście nie jest powiedziane, że pijąc kieliszek wina, na pewno zachorujemy. Mogą istnieć różnice czy jest to wino czerwone czy białe. Bowiem w skórkach winogron występuje resweratrol - substancja działająca ochronnie w procesach starzenia i nowotworowych. Może lepiej więc jeść różowe winogrona najlepiej z upraw ekologicznych. Kolejne czynniki niekorzystne to palenie tytoniu, zwiększające zachorowania na raka ogólnie i choroby układu krążenia oraz otyłość.
Genetycznie też możemy być podatni na raka piersi?
Oczywiście, wtedy uszkodzony, wadliwy gen dostajemy w spadku po rodzicach zaraz po urodzeniu. Dziedziczne podłoże raka piersi dotyczy w Polsce 4-8 proc. wszystkich chorych, w większości krajów poniżej 10 proc., reszta czyli aż do 90 proc. stanowią czynniki środowiskowe lub nieznane. Wadliwe geny, które można odziedziczyć to np. mutacje BRCA1 i 2. W przypadku mutacji BRCA1 ryzyko zachorowania w ciągu całego życia na raka piersi wynosi nawet do 85 proc., a na raka jajnika do 60 proc.
Fragment wywiadu, na podstawie „Dziennika Łódzkiego”